21 Gru 2009, Pon 18:01, PID: 190217
Mieszkam tylko z mamą, która również ma pewne problemy. Ale mimo, że w niektórych sytuacjach reagujemy na ludzi podobnie, nie rozumiemy się zbytnio. Mama uważa się za osobę zdrową umysłowo. Mimo, że przez dwa miesiące znęcała się nade mną psychicznie, zamykała w domu i "wiedziała", że paktuję z mafią, szatanem i ćpunami. Dziś nic z tego nie pamięta. Bierze leki. Dzięki bogu. Ojca nie mam, odkąd pamiętam rodzice byli rozwiedzeni, a teraz... i tak nie żyje. Siostry dorosłe, mają już swoje życie. Są dla mnie miłe, dlatego nigdy nie będę ich sobą zadręczać. Chcę mieć z nimi kontakt.