03 Kwi 2022, Nie 15:51, PID: 856728
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Kwi 2022, Nie 15:55 przez aie.)
(03 Kwi 2022, Nie 15:15)Shiro napisał(a): Nie przejmuj się naddto. Najważniejsze, że jesteś świadoma swojego położenia i pisząc tego posta, oczekujesz pomocy od zewnątrz. Ja wierze, ze wszystko będzie dobrze :)
Dziękuję :)
(03 Kwi 2022, Nie 15:33)Shirohebi napisał(a): Pozwolę sobie zacytować wypowiedź jednej z forumowiczek(którą być może kojarzysz) bo uważam, że jest to dobra rada do zastosowania w Twojej obecnej sytuacji. Szczególnie ostatni akapit jest warty uwagi ;)
(13 Gru 2021, Pon 1:00)aie napisał(a): Może właśnie tego teraz potrzebujesz: odpoczynku od ciągłej presji (zewnętrznej i wewnętrznej), stresów, tych wszystkich nie do końca jasnych, często sprzecznych ze sobą społecznych oczekiwań i generalnie od walki.
To nie jest poddanie się - ot, zwyczajne naładowanie bateryjek życiowych. I czas w którym można na spokojne, w ciszy, z dala od ludzi poukładać sobie w głowie różne sprawy.
Mimo, że w trudnych momentach, stanach załamania itp. postrzega się samego siebie bardzo negatywnie, jako osobę skazaną na smutne życie - nie warto skreślać siebie. Daj sobie szansę :)
No tak, sama coś takiego tutaj komuś doradziłam :)
Tylko że u mnie to ładowanie bateryjek trwa już ponad rok... Czuję jedynie, że życie przecieka mi przez palce, marnuję czas bezsensownie. I nic z tego nie wynika, bo motywacji, chęci i sił do życia coraz bardziej ubywa.
Jeszcze nigdy nie czułam się tak słaba, jak teraz.