03 Lis 2011, Czw 22:26, PID: 278448
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Lis 2011, Czw 22:28 przez Mary Jane.)
no, prokrastynacja to znów po prostu wybiórcza nerwica, i psychotropy są tu wręcz niewskazane. Przez to, że miałam fs + prokrastynację, akurat taki zestaw, to wręcz terapeuta zabronił brać cokolwiek z psychotropów, bo wtedy to już bym w ogóle nic nie robiła, z kolei środki pobudzające nasiliłyby lęki. A tak to byłam aktywnym prokrastynatorem, czyli miałam dużo nieprzespanych nocy przed i jakoś wszystko płynęło tylko w sporym stresie.
U mnie prokrastynacja to rzeczywiście widoczny lęk przed porażką, przerost ambicji może czasem (że już za późno, że coś mnie ominęło już w życiu, że jestem w tyle za kimś tam), lęk przed krytyką itd. ale pracuję nad tym
U mnie prokrastynacja to rzeczywiście widoczny lęk przed porażką, przerost ambicji może czasem (że już za późno, że coś mnie ominęło już w życiu, że jestem w tyle za kimś tam), lęk przed krytyką itd. ale pracuję nad tym