20 Sty 2011, Czw 0:26, PID: 236184
ja tam wiem, czemu mam prokrastynację. Boję się, że nie zrobię tego, co mam zrobić IDEALNIE. Że zawiodę przez to kogoś, a najbardziej siebie i moja samoocena spadnie do zera. Wciąż średnio sobie radzę z krytyką mojej pracy. Jak mi ktoś mówi, że choćby drobna sprawa jest źle, ja to odbieram jakby mówił: ta praca jest do niczego, przeżywam to i w środku odbieram jako atak na całą moją osobę. Dlatego odwlekam wszystko, co będzie podlegać ocenie tak długo, jak to tylko możliwe.
Przyzwyczaiłam się do tego postępowania
Poza tym średnio sobie radzę z monotonnymi zajęciami. Wszystko mnie rozprasza. Za dużo teraz jest bodźców dookoła - ale chyba największym sprzymierzeńcem prokrastynacji jest internet.
Walczę teraz z prokrastynacją, jak uda mi się z tym uporać, to się podzielę wrażeniami.
Przyzwyczaiłam się do tego postępowania
Poza tym średnio sobie radzę z monotonnymi zajęciami. Wszystko mnie rozprasza. Za dużo teraz jest bodźców dookoła - ale chyba największym sprzymierzeńcem prokrastynacji jest internet.
Walczę teraz z prokrastynacją, jak uda mi się z tym uporać, to się podzielę wrażeniami.