30 Wrz 2010, Czw 22:15, PID: 224308
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Wrz 2010, Czw 22:18 przez alice.s.)
Aga,, nie zalamuj się
Po pierwsze na większości uczelni na koniec raczej starają się nie robić problemów studentom i sprawy rozpatrywać pozytywnie. Nie wiem akurat jak jest u Ciebie, ale jeśli ci ludzie mają odrobinę czlowieczeństwa to masz duze szanse, że sprawa zakończy sie pomyślnie.
Po drugie, na Twoim miejscu poszłabym do tego promotora, a jeśli nie pomoże - do dziekana, z calą dokumentacją medyczną jaką posiadasz i szczerze wyjaśniła sprawę i swoje postepowanie. I poprosilabym o pomoc. Wiem, że to trudne, ale on i tak za rok zapomni, że mial taką studentkę, a Ty zaliczysz studia.
Chcesz najpierw iść na terapię a potem pisac pracę - ale powiem Ci szczerze, że osobowośc to jak kolor oczu - nie da się zmienić. Za to możesz uzależnić się od oddzialów psychiatrii i wracać tam, ilekroć będziesz chciała uciec przed rzeczywistością. Niestety czesto spotykalam takich ludzi. Potem każde niepowodzenie = szpital. W konsekwencji nie są w stanie normalnie radzić sobie w realnym świecie. Osobowości i tak niestety nie zmienisz, tego się nie da wyleczyć poprzez pobyt na terapii. Przeraszam, jeśli napisalam coś nie tak, ale ja tak to widzę. Nie można uciekać w nieskonczoność.
Po pierwsze na większości uczelni na koniec raczej starają się nie robić problemów studentom i sprawy rozpatrywać pozytywnie. Nie wiem akurat jak jest u Ciebie, ale jeśli ci ludzie mają odrobinę czlowieczeństwa to masz duze szanse, że sprawa zakończy sie pomyślnie.
Po drugie, na Twoim miejscu poszłabym do tego promotora, a jeśli nie pomoże - do dziekana, z calą dokumentacją medyczną jaką posiadasz i szczerze wyjaśniła sprawę i swoje postepowanie. I poprosilabym o pomoc. Wiem, że to trudne, ale on i tak za rok zapomni, że mial taką studentkę, a Ty zaliczysz studia.
Chcesz najpierw iść na terapię a potem pisac pracę - ale powiem Ci szczerze, że osobowośc to jak kolor oczu - nie da się zmienić. Za to możesz uzależnić się od oddzialów psychiatrii i wracać tam, ilekroć będziesz chciała uciec przed rzeczywistością. Niestety czesto spotykalam takich ludzi. Potem każde niepowodzenie = szpital. W konsekwencji nie są w stanie normalnie radzić sobie w realnym świecie. Osobowości i tak niestety nie zmienisz, tego się nie da wyleczyć poprzez pobyt na terapii. Przeraszam, jeśli napisalam coś nie tak, ale ja tak to widzę. Nie można uciekać w nieskonczoność.