10 Cze 2010, Czw 18:43, PID: 209755
Aga_p, ja zawsze bylam taka 4 uczennica, a teraz opadlam na takie 2+ czy 3, a wiem, ze moglabym robic wiele rzeczy duzo duzo lepiej.
Dzieki 'zmianie' znajomych na ambitniejszych poprawily mi sie troche oceny, ale to dalej nie to.
Ja tez studiuje to co chcialam i podoba mi sie to, ale jakos nie moge sie zmobilizowac zeby usiac i kuc, a wiem, ze powinnam.
Zawsze mi sie wydaje, ze mam duzo czasu. Odkad pamietam WSZYSTKO robilam na ostatnia chwile i mi sie zawsze udawalo. ALe gimnazjum czy nawet LO, to nie studia i tu trzeba pracowac systematycznie i dokladnie, planowac itp.
Klocek, mowisz o planach. Ja potrafie zrobic ogolne plany, tak jak z Anglia- w wieku 10 lat postanowilam: jade za granice i mniej lub wiecej dazylam do tego. Niemniej moglam byc lepsza i dostac sie na uniwerek w pierwszej 10tce, a nie pierwszej 100tce. Rozumiesz? Niby robilam, ale tak byle jak.
Mnie czesto pomaga SESJA, ale staram sie nie brac za czesto. Nie moge jezdzic na tabletkach, zeby np. sprzatnac albo poukladac cos...
Obecnie przestalam pic zielona herbate i pije tylko yerbe/ew czerwona- wiec znowu brak sil, wg. mojego lekarza spowodowany nie odstawieniem herbaty a brakiem checi do dzialania.
Anikk, dokladnie. Takie czekanie na zbawienie albo inny cud, ale jeszcze nic sie takiego nie zdazylo, prawda?
Jak ja sobie dam rade w 'doroslym' zyciu? praca? rodzina?
Uhmm, musze sie nad tym pozastanawiac.
Dzieki 'zmianie' znajomych na ambitniejszych poprawily mi sie troche oceny, ale to dalej nie to.
Ja tez studiuje to co chcialam i podoba mi sie to, ale jakos nie moge sie zmobilizowac zeby usiac i kuc, a wiem, ze powinnam.
Zawsze mi sie wydaje, ze mam duzo czasu. Odkad pamietam WSZYSTKO robilam na ostatnia chwile i mi sie zawsze udawalo. ALe gimnazjum czy nawet LO, to nie studia i tu trzeba pracowac systematycznie i dokladnie, planowac itp.
Klocek, mowisz o planach. Ja potrafie zrobic ogolne plany, tak jak z Anglia- w wieku 10 lat postanowilam: jade za granice i mniej lub wiecej dazylam do tego. Niemniej moglam byc lepsza i dostac sie na uniwerek w pierwszej 10tce, a nie pierwszej 100tce. Rozumiesz? Niby robilam, ale tak byle jak.
Mnie czesto pomaga SESJA, ale staram sie nie brac za czesto. Nie moge jezdzic na tabletkach, zeby np. sprzatnac albo poukladac cos...
Obecnie przestalam pic zielona herbate i pije tylko yerbe/ew czerwona- wiec znowu brak sil, wg. mojego lekarza spowodowany nie odstawieniem herbaty a brakiem checi do dzialania.
Anikk, dokladnie. Takie czekanie na zbawienie albo inny cud, ale jeszcze nic sie takiego nie zdazylo, prawda?
Jak ja sobie dam rade w 'doroslym' zyciu? praca? rodzina?
Uhmm, musze sie nad tym pozastanawiac.