08 Lip 2009, Śro 19:09, PID: 162519
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Lip 2009, Śro 20:01 przez lochfyne.)
Ja się nie uważam za leniwego. To byłaby zbyt powierzchowna ocena. U mnie to na pewno problem psychiczny. Do tej pory, tak jak piszesz ramirez udawało mi się zmobilizować zawsze na ten ostateczny termin. Ale w pewnym momencie nie wytrzymałem i coś mnie zablokowało. Nie napisałem pracy inżynierskiej od roku... Jak pomyślę o tej pracy to odczuwam wielką niechęć, wręcz obrzydzenie, na tyle silne że nie mogę jej pisać...
Gdyby to nie był problem psychologiczny Sosen, to nawet gdybym uznał, że to nie jest mój kierunek, a praca kompletnie mnie nie interesuje, to poprostu zmusiłbym się do napisania tej pieprzonej pracy. Ot tak choćby dla papierku, albo dla świętego spokoju. Albo żeby dalej studiować już coś co mnie będzie bardziej interesować... A nie mogę.
Tutaj dość wyczerpująco, ale po angielsku o tym problemie:
http://www.stevepavlina.com/articles/ove...nation.htm
Gdyby to nie był problem psychologiczny Sosen, to nawet gdybym uznał, że to nie jest mój kierunek, a praca kompletnie mnie nie interesuje, to poprostu zmusiłbym się do napisania tej pieprzonej pracy. Ot tak choćby dla papierku, albo dla świętego spokoju. Albo żeby dalej studiować już coś co mnie będzie bardziej interesować... A nie mogę.
Tutaj dość wyczerpująco, ale po angielsku o tym problemie:
http://www.stevepavlina.com/articles/ove...nation.htm