06 Sie 2021, Pią 7:18, PID: 846226
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Sie 2021, Pią 7:29 przez Ciasteczko.)
(06 Sie 2021, Pią 6:01)Reszko napisał(a): Współczuję naprawdę. Ja niestety jako fan wszelkiego true crime nie pomogę, mam wrażenie, że wręcz oswoiłem się ze śmiercią i nie wzbudza ona we mnie żadnych emocji (taka znieczulica). Nie wiem co gorsze. Słysząc o zbrodniach nie utożsamiam tego w ogóle z moim życiem, jakoś nie potrafię, może więc dlatego nie odczuwam podobnych do Twoich lęków. Wydaje mi się, że piszesz o tym tak, jakby w Twoim życiu wydarzyło się coś traumatycznego, o czym przypominają Ci te wszystkie ukazane w TV sytuacje. Czy tak właśnie jest? Myślę, że właśnie warto to przepracować tak, jak już wspomniano wyżej.
Ale we mnie tematy takie stricte naukowe powiazane z przestepstwami czy filmy dokumentalne o seryinych mordercach tez nie wzbudzaja wiekszych emocji. Kiedys katowalam biografie seryjnych, ale to troche inna sytuacja bbo wiekszosc tych zbrodni jest popelniana na terenie innych panstw, glownie Ameryki. I tutaj tez sie nie potrafie utozsamic ze zbrodnia bo dla mnie klimat, zycie i obyczajowosc tych ludzi jest zupelnie obca, nie mam z czym tego powiazac. Na podobnej zasadzie nie ruszaja mnie glpdujace dzieci w Afryce.
Najgorsze sa dla mnie przestepstwa popelniane w Polsce, jak do tego dochodzi rowniez relacja video albo zdjecia to juz wgl. niedobrze mi sie robi. Np. nienawidze programow takich jak "uwaga" czy "interwencja" albo roznych reportazy np. tego znanego o molestowaniu przez ksiezy tez nie obejrzalam. Nienawidze takich gdzie pokazana jest krzywda ludzka, gdzie ofiary placza do kamery obok jakiegos domku na Podlasiu, gdzie w tle znajduje sir mebloscianka podobna do tej, ktora mialam w dziecinstwie w domu. Od razu ta zbrodnia wydaje mi sie blizsza, mam skojrzenia, ze to moglo mi sie stac
(06 Sie 2021, Pią 7:15)niki111 napisał(a): Ja akurat wręcz uwielbiam oglądać dokumenty i czytać o takich sprawach, chyba lubię silne emocje, w pokoju mam biblioteczkę książek z tematyki true crime, o mordercach za równo z zagranicy jak i z Polski, mało co już może mnie zaskoczyć, a czytałam naprawdę mocne rzeczy, kiedyś oglądałam również filmiki z prawdziwych morderstw i samobójstw i tu już bardziej mi na psyche weszło i zrezygnowałam z oglądania tego typu rzeczy.
Mnie ruszaja tylko sprawy dziejacr sie w Polsce tu i teraz (czyli sprawy seryjnych sprzed 50 lat jakos nie bardzo).
Nie mam problemu z ogladsbien dokumentow o zbrodniach popelnianych w Stanach,.nie rusza mnie tez przemoc w zagranicznym kinie. W domu tez mam mase ksiazek o seryjnych, o zbrodniach, biografie tez.
Takie rzeczy sa dla mnie na tyle odlegle, zr nie mam problemy sie zdystansowac.
A filmiki z morderstw tzw. snuffy tez ogladalam w przeszlosci, ale znowu-byls to silna, kompulsywna potrzeba, zeby to ogladac. Banie rylo ale nie moglsm przestac, w pewnym momencie musialam strony internetowe blokowac, bylam tez na lekach, ktore stabilizowaly mi takie zachowania.
U mnie po przekroczeniu pewnego progu stymulacji, pojawiaja.sie wlasnie takie rozne natretne przymusy, nad ktorymi mam problem zapanowac, np. kiedys oglsdalam fil mniki jak ludzie robia rozne niebezpieczne rzeczy np.klada.sie pod pociag zeby nad nimi przejechal i mialam straszna chec powtarzania tego co widzialam na tych filmikach, chyba zebt z napieciem sobie poradzic.