25 Lut 2021, Czw 13:44, PID: 838284
Uleganie presji społecznej to najgorsze co można zrobić. Człowiek traci zdroworozsądkowe myślenie przedkładając dopasowanie się do ogółu ponad własne potrzeby i pragnienia. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że oczekiwania społeczne to jest studnia bez dna. Będąc singlem słyszysz " kiedy będziesz miał/miała chłopaka/dziewczynę", mając drugą połówkę tekst zmienia się na " kiedy ślub", po ślubie " kiedy dziecko", gdy już jest pierwsze pytają o drugie. Kiedy już to wszystko spełnisz to już jesteś stary/stara i pytają o wnuki a na koniec o to czy już spisałeś/spisałaś testament. Jedna zdarta płyta zamienia się na drugą. Jeżeli zapytasz większości ludzi pod koniec ich życia czego żałują to wymienią te rzeczy których nie zrobili, bo nie mieli czasu (zajęci spełnianiem społecznych oczekiwań) lub po prostu nie byli wystarczająco silni, aby przeciwstawić się naciskom społecznym. Jeżeli ktoś chce mieć dzieci świetnie, jeżeli ktoś nie chce ich mieć to jest to tak samo świetne. Ważne aby osoba lub para podejmowała decyzję sama, bez zbędnego pogłosu postronnych, dźwięczącego jak echo w umyślę.