25 Lip 2018, Śro 17:30, PID: 756517
"Współczuję bezdzietnym kobietom. Nie dlatego, że nie mają dzieci. Dlatego, że muszą się z tego tłumaczyć"
Marginalizowanie urlopowych potrzeb bezdzietnych jest niespisanym punktem kodeksu pracy, bo przecież te, które dzieci mają, MUSZĄ mieć wolne w święta, wakacje czy Dzień Dziecka. Kolejne akcje socjalnego wsparcia na poprawę dzietności także mentalnie spychają bezdzietne na margines, jako niewarte jakiejkolwiek premii z podatków, które same sumiennie płacą. Nic jednak nie równa się presji, jakiej doświadczają od tych, które urodziły."
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...zieci.html
Marginalizowanie urlopowych potrzeb bezdzietnych jest niespisanym punktem kodeksu pracy, bo przecież te, które dzieci mają, MUSZĄ mieć wolne w święta, wakacje czy Dzień Dziecka. Kolejne akcje socjalnego wsparcia na poprawę dzietności także mentalnie spychają bezdzietne na margines, jako niewarte jakiejkolwiek premii z podatków, które same sumiennie płacą. Nic jednak nie równa się presji, jakiej doświadczają od tych, które urodziły."
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...zieci.html