28 Sty 2018, Nie 23:33, PID: 728071
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Sty 2018, Nie 23:35 przez anonimowy_kuba.)
Rodzina i dzieci to mój główny cel w życiu. Ale do tego trzeba by przejść kolejny etap w życiu, czyli związek i bliskość, czego nie potrafię na razie zrobić. Tak więc jestem teoretykiem.
Może to konserwatywne przekonania, ale ja po prostu czuję, że to taka naturalna kolej rzeczy, jeśli ktoś nie ma przeszkód zdrowotnych. Nie bierzcie proszę tego do siebie jako krytykę, ale jakoś słabo rozumiem, że ktoś może nie chcieć mieć dzieci, bo woli rozwijać się sam intelektualnie-duchowo, czy pospać dłużej w łóżku w weekend.
Po pierwsze dlatego, że widzę to jako "dostałeś życie, przekaż dalej" , a po drugie, życie singla, który sam się rozwija do śmierci dla mnie osobiście byłoby w jakiś sposób puste.
No ale każdy ma inne poglądy i sytuację i nie mam zamiaru nikogo z tego powodu krytykować.
Powiem jeszcze tak - codziennie spędzam w pracy 8h męcząc się jak cholera, zarabiając pieniądze. Ale nie widzę jakoś głębszego, długofalowego sensu w tym, żeby dzięki tym pieniądzom spełniać własne zachcianki, czy poprawiać swój komfort - taki trochę anty-hedonizm. Jakoś mnie to nie cieszy.
Może to konserwatywne przekonania, ale ja po prostu czuję, że to taka naturalna kolej rzeczy, jeśli ktoś nie ma przeszkód zdrowotnych. Nie bierzcie proszę tego do siebie jako krytykę, ale jakoś słabo rozumiem, że ktoś może nie chcieć mieć dzieci, bo woli rozwijać się sam intelektualnie-duchowo, czy pospać dłużej w łóżku w weekend.
Po pierwsze dlatego, że widzę to jako "dostałeś życie, przekaż dalej" , a po drugie, życie singla, który sam się rozwija do śmierci dla mnie osobiście byłoby w jakiś sposób puste.
No ale każdy ma inne poglądy i sytuację i nie mam zamiaru nikogo z tego powodu krytykować.
Powiem jeszcze tak - codziennie spędzam w pracy 8h męcząc się jak cholera, zarabiając pieniądze. Ale nie widzę jakoś głębszego, długofalowego sensu w tym, żeby dzięki tym pieniądzom spełniać własne zachcianki, czy poprawiać swój komfort - taki trochę anty-hedonizm. Jakoś mnie to nie cieszy.
(28 Sty 2018, Nie 22:59)Mieczysław napisał(a): Lubię dzieci, lecz bardziej te które jeszcze nie umią dobrze mówić heh Uśmiecha się. Mam chrześniaka (2 lata) , i kiedy przyjeżdżam do znajomych jest spoko, zajmuje się nim jakiś czas.Mam podobnie