10 Lut 2022, Czw 10:24, PID: 854427
(10 Lut 2022, Czw 0:09)ten zły. napisał(a): a w temacie, to te wszystkie deal breakery mozna sobie gleboko w du.psko wsadzic, jak sie pozna kogos odpowiedniegoDealbreaker jest dealbreakerem dlatego, że jeśli wybrana przez nas osoba go posiada, to nawet gdy bardzo nam pasuje, serce nam się do niej wyrywa i reszta świata mogłaby nie istnieć, związku się nie stworzy i trzeba przejść dalej. Jeśli pojawiają się dealbreakery, znaczy że osoba odpowiednia nie jest, mimo że hormony mówią inaczej.
(10 Lut 2022, Czw 7:09)niki111 napisał(a): Ja z jednej strony chciałabym kiedyś dziecko, a z drugiej nie wyobrażam siebie jako matki, nie wiem czy podołałabym macierzyństwu, ale boję się, że kiedyś będę żałować, a będzie już za późno na ciąże. Zawsze chciałam dziecko przed 30stką, tak 28lat max, ale chyba się nie uda, kończę 25 w tym roku, żadnego kandydata, a wiadomo, że trzeba się poznać, być razem te min. 3 lata by zdecydować się na tak poważny krok Faceci boją się, że skończą z alimentami, a ja się boję, że skończę jako samotna matka więc jak nikogo nie poznam to nie będę szukać desperacko, trudno. Wolałabym oparcie i pomoc przy dziecku, a nie parę stówek więcej na koncieCzy ja wiem czy za późno, dziecka można się doczekać koło czterdziestki, więc nawet jeśli pierwotny plan nie wypali, nic nie stoi na przeszkodzie późniejszemu macierzyństwu. Myślę, że lepiej żałować, że się dziecka nie ma, niż żałować, że się ma, bo nawet jeśli macierzyństwo jest piękne (jak twierdzą niektórzy), oznacza też masę trudności, na wiele z których młodzi rodzice zupełnie nie są gotowi. Do tego w razie rozstania dochodzi samotne wychowywanie, często połączone z walkami o dziecko/dzieckiem przeciwko drugiemu z partnerów, co wykańcza psychicznie, a jak dołączymy do tego zestawu fobię i inne problemy ze zdrowiem psychicznym to mamy jazdę bez trzymanki. Także fakt, warto poczekać na odpowiednią osobę, a jak się nie trafi to trudno.