20 Cze 2021, Nie 22:34, PID: 844350
(20 Cze 2021, Nie 21:43)Kiwi napisał(a): Może nie na temat, ale ja miałam swoje deal-breakery, a potem się zakochałamJa zrobiłam na odwrót i kilka z moich deal-breakerów pojawiło się już po związku. Wtedy nie przeszkadzało mi bycie z kimś takim, ale nie widzę siebie w związku na całe życie z taką osobą. Takie rzeczy jak błędy ortograficzne wydają się błahostką, ale z każdym błędem coś we mnie rosło, aż prawie straciłam częściowo... może nie szacunek, ale widziałam tę osobę w innym świetle. Kojarzy mi się to też z nieoczytaniem i niedbałością.
(wiem, że sama nie piszę idealnie, ale się staram)
Obecnie podoba mi się ktoś związany z religią i nieszczepiony z powodów religijnych i mimo że nie umiem się "odkochać", to nie sądzę, żeby związek z taką osobą wypalił na dłuższą metę.
A, właśnie: nie byłabym z kimś, kto nie jest zaszczepiony (z wyjąkiem racjonalnych powodów typu alergia) i nie mam na myśli tylko koronawirusa. To jeszcze mogę zrozumieć, jeśli ktoś nie wychodzi z domu i nikogo nie zarazi, ale zwyczajnie bałabym się mieszkać z taką osobą. Nie chcę, żeby moja bliska osoba z grupy wysokiego ryzyka umarła przez czyjąś głupotę.