02 Maj 2021, Nie 7:44, PID: 841800
Skąd ja to znam Dziewczynom dosłownie odbija kiedy facet nie wykazuje zainteresowania i potrafią wtedy odwalać takie rzeczy, że się w głowie nie mieści. Jak sobie przypomnę różne sytuacje z dawnych lat, to aż mi się śmiać chce od tej ich ,,kreatywności” chociaż wtedy mi do śmiechu nie było. Z perspektywy czasu uważam te doświadczenia za pozytywne, bo dzięki temu zacząłem się intensywnie rozwijać przez co nie tylko mam lepszą perspektywę na przyszłość, ale też mogę mieć pewność, że tego typu sytuacje Nigdy więcej się nie powtórzą. Najgorsze co można zrobić, to nie wyciągnąć wniosków z porażki i czekać bezczynie na powtórkę z wydarzeń popełniając finalnie te same błędy.
Myślę, że głównym powodem Twojego zdenerwowania jest brak odpowiednich umiejętności(które można nabyć), a nie strach sam w sobie. Dla przykładu, ja w czasach liceum obawiałem się ośmieszenia, ale tylko dlatego, że „przespałem” pewien etap grając na kopie, przez co nie tylko brakowało mi doświadczenia i w relacjach damsko-męskich, ale też podstawowych umiejętności socjalnych. W tym momencie wiem dokładnie jak powinienem był się wtedy zachować i to dosłownie w każdej sytuacji, która miała miejsce. Pytanie czy Ty przeanalizowałeś swój pierwszy przypadek i wiesz dokładnie jak powinieneś był wtedy postąpić, bo jeśli nie, to istnieje mała szansa, że teraz będziesz wiedział jak masz się zachować tym bardziej, że uwagi na Twój wiek, presja i oczekiwania względem Ciebie wzrosły. Dodam jeszcze, że nie ma czegoś takiego jak odpowiedni moment do działania, bo niby dlaczego miałbyś się nagle "magicznie" któregoś dnia poczuć lepiej niż teraz, bez podjęcia żadnych kroków. Lepszych sytuacji niż te, które opisałeś raczej mieć nie będziesz bo istnieje małe prawdopodobieństwo, że dziewczyna nagle sama Cię pocałuje a następnie zaciągnie do łóżka. Okazanie zainteresowania, to zazwyczaj max z ich strony. Dobra wiadomość jest taka, że podobasz się kobietom, więc wystarczy, że nabędziesz odpowiednie umiejętności. Jest wiele kursów czy poradników dotyczących relacji damsko-męskich skierowanych właśnie do osób, które przespały etap naturalnej nauki.
Jeśli chodzi o zakochanie czy miłość, to moim zdaniem mylisz je z zauroczeniem, bo tak naprawdę nie nawiązałeś z tymi dziewczynami żadnej bliższej relacji i ich nie znasz. To „wyolbrzymienie” Twoich uczuć wynika najprawdopodobniej z tego, że jesteś w tym momencie na etapie, który większość „normalsów” przechodzi w wieku 12-14 lat, przez co odczuwasz wszystko podwójnie, bo jakby nie patrzeć nastolatkom łatwiej jest przeżyć pierwsze „miłosne” rozczarowania. To trochę tak jak z Różyczką. Kiedy przejdziesz ją jako dziecko to nawet nie zauważysz, natomiast kiedy zachorujesz jako dorosły będziesz latał po ścianach.
Myślę, że głównym powodem Twojego zdenerwowania jest brak odpowiednich umiejętności(które można nabyć), a nie strach sam w sobie. Dla przykładu, ja w czasach liceum obawiałem się ośmieszenia, ale tylko dlatego, że „przespałem” pewien etap grając na kopie, przez co nie tylko brakowało mi doświadczenia i w relacjach damsko-męskich, ale też podstawowych umiejętności socjalnych. W tym momencie wiem dokładnie jak powinienem był się wtedy zachować i to dosłownie w każdej sytuacji, która miała miejsce. Pytanie czy Ty przeanalizowałeś swój pierwszy przypadek i wiesz dokładnie jak powinieneś był wtedy postąpić, bo jeśli nie, to istnieje mała szansa, że teraz będziesz wiedział jak masz się zachować tym bardziej, że uwagi na Twój wiek, presja i oczekiwania względem Ciebie wzrosły. Dodam jeszcze, że nie ma czegoś takiego jak odpowiedni moment do działania, bo niby dlaczego miałbyś się nagle "magicznie" któregoś dnia poczuć lepiej niż teraz, bez podjęcia żadnych kroków. Lepszych sytuacji niż te, które opisałeś raczej mieć nie będziesz bo istnieje małe prawdopodobieństwo, że dziewczyna nagle sama Cię pocałuje a następnie zaciągnie do łóżka. Okazanie zainteresowania, to zazwyczaj max z ich strony. Dobra wiadomość jest taka, że podobasz się kobietom, więc wystarczy, że nabędziesz odpowiednie umiejętności. Jest wiele kursów czy poradników dotyczących relacji damsko-męskich skierowanych właśnie do osób, które przespały etap naturalnej nauki.
Jeśli chodzi o zakochanie czy miłość, to moim zdaniem mylisz je z zauroczeniem, bo tak naprawdę nie nawiązałeś z tymi dziewczynami żadnej bliższej relacji i ich nie znasz. To „wyolbrzymienie” Twoich uczuć wynika najprawdopodobniej z tego, że jesteś w tym momencie na etapie, który większość „normalsów” przechodzi w wieku 12-14 lat, przez co odczuwasz wszystko podwójnie, bo jakby nie patrzeć nastolatkom łatwiej jest przeżyć pierwsze „miłosne” rozczarowania. To trochę tak jak z Różyczką. Kiedy przejdziesz ją jako dziecko to nawet nie zauważysz, natomiast kiedy zachorujesz jako dorosły będziesz latał po ścianach.