21 Kwi 2021, Śro 17:56, PID: 841203
Właściwie to chyba dla każdego tutaj powinno być zrozumiałe, czemu normlani ludzie źle reagują na takie info.
Wiadomo, że dla normlanych ludzi brak znajomych to nie jest oznaka normalności, ktoś, kto nie ma znajomych, musi mieć ze sobą jakiś problem.
I, jak widać po miejscu, w którym rozmawiamy, zazwyczaj ma.
Rozumiem potrzebę szczerości, gdy ktoś zapyta, zwłaszcza, gdy rzadko albo prawie nigdy nie pyt, chciałoby się zwierzyć/być w porządku/faktycznie znaleźć takiego znajomego, z którym można też w miarę szczerze pogadać o sobie.
No ale życie tak zwykle nie działa, trzeba długo ściemniać, jak się naprawdę zawrze znajomość, zrobi dobre wrażenie, to coś można zdradzic. Czy wszystko? Raczej nie, ludzie zwykle nawet w rodzinach mają tajemnice.
Można tego nie lubić, ja to rozumiem, ale chyba już lepiej się dostosować, jeśli podejmuje się próby bycia jak inni...
Wiadomo, że dla normlanych ludzi brak znajomych to nie jest oznaka normalności, ktoś, kto nie ma znajomych, musi mieć ze sobą jakiś problem.
I, jak widać po miejscu, w którym rozmawiamy, zazwyczaj ma.
Rozumiem potrzebę szczerości, gdy ktoś zapyta, zwłaszcza, gdy rzadko albo prawie nigdy nie pyt, chciałoby się zwierzyć/być w porządku/faktycznie znaleźć takiego znajomego, z którym można też w miarę szczerze pogadać o sobie.
No ale życie tak zwykle nie działa, trzeba długo ściemniać, jak się naprawdę zawrze znajomość, zrobi dobre wrażenie, to coś można zdradzic. Czy wszystko? Raczej nie, ludzie zwykle nawet w rodzinach mają tajemnice.
Można tego nie lubić, ja to rozumiem, ale chyba już lepiej się dostosować, jeśli podejmuje się próby bycia jak inni...