21 Kwi 2021, Śro 16:40, PID: 841199
(21 Kwi 2021, Śro 12:47)jutro napisał(a): Ja mam "normalnych" znajomych bliższych, dalszych ale nie przyjaciół bo w 100%-ach wszystkiego im nie mówię. Część znajomych "nabyłem" jeszcze przed nabyciem fobii i tak się to ciągnie. Niektórym powiedziałem, że mam problemy sam ze sobą, nerwami ale, że jest to konkretnie fobia społeczna to nikomu poza lekarzem albo terapeutą chyba dlatego, że boję się całkowicie odkryć. Stąd pewnie dystans i brak prawdziwego przyjaciela.
A mi terapia tak skrzywiła psychikę, że teraz mogę gadać o swoim umyśle i traumatycznych wydarzeniach z życia, nie odczuwając przy tym żadnych emocji, bo wszystko przepracowane. W rodzinie też chętnie rozmawiamy o zaburzeniach i psychologii, a potem wychodzę z tym na świat i zdarza mi się mówić byle komu o swoich problemach, ale raczej nie powinnam. Takie reakcje ludzi wydają mi się dziwne, bo ja bym się cieszyła, gdybym była dla kogoś najważniejszą, albo jedyną przyjaciółką/znajomą.
(21 Kwi 2021, Śro 16:07)bajka napisał(a): szczerość szczerością (swoją drogą nie rozumiem tej gloryfikacji szczerości za wszelką cenę, szczególnie, gdy nie jest potrzebna) - gdyby mi ktoś tak powiedział, to trochę bałabym się, w dodatku wiedząc, że taka osoba ma fobię (ale jednocześnie chce się leczyć, ciągnie ją do ludzi, wiedząc, że odizolowanie się jest wynikiem nie wyboru, a strachu), że musiałabym takiej osobie poświęcać za dużo czasu, że za bardzo by się przykleiła itd.
i odnośnie gloryfikacji szczerości - w jakim celu coś takiego mówić, tym bardziej na początku znajomości? oprócz wspomnianej szczerości, bo chyba coś się za tym kryje? co osoba mówiąca to, czasem być może zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy, chce mi dać do zrozumienia?
sama zbyt wielu znajomych nie posiadam, poznawanie nowych osób jest dla mnie niczym próba odpalenia starego, charczącego, kopcącego silnika, ale nie przeszkadza mi to. postępuję tak, jak Vesanya
Zwyczajnie odpowiedziałam na pytanie, które ktoś mi zadał. Mogę czegoś nie powiedzieć, ale nie będę kłamać, skoro ta osoba stara się mnie lepiej poznać, a zmaganie się z fobią stanowi ważną część mojego życia. Jak inaczej wytłumaczę komuś, że np. nie lubię jeść kiedy ktoś na mnie patrzy?