03 Gru 2020, Czw 10:37, PID: 832932
Miałam podobny problem. Wnikliwie analizowałam kolejne branże i zawody pod kątem tego, czy bym się do danej pracy nadawała i w każdej wychodziło mi, że nie. Czułam, że nawet na portiera bym się nie nadawała bo byłabym zbyt ślamazarna, a poza tym do większości prostych prac wymagane było orzeczenie o niepełnosprawności. Aż w końcu skończyłam analizy, wybrałam kilka ofert gdzie oferowali przyuczenie, stwierdziłam, że skoro teraz się nie nadaję to po szkoleniu zacznę się nadawać i jakoś się rzuciłam na tę głęboką wodę. Chociaż idąc do pracy czułam się jakbym rzucała się pod pędzący prosto na mnie pociąg jednak nie ma innej rady, trzeba to pierwsze uderzenie wziąć na klatę, później jakoś to idzie