16 Sie 2020, Nie 20:33, PID: 826230
@fafkulec doceniam że napisałeś tylko, mhm, nie wiem czy przeczytałeś mój wpis. Nie trzeba mi tłumaczyć pracy i prowadzić mnie za rękę bo sobie w niej radzę.
Więc nie liczę że ktoś się ulituje i mi wytłumaczy. Pisałam tylko o relacjach z ludźmi.
Zakończenie pracy miało być o 6. Szefowa spontanicznie uznała, że nie ma co robić i święto więc puściła nas do domu wcześniej. Mówiąc o tym tylko osobą na dole i dzwoniąc do paru na górze. Do mnie nie zadzwoniła i nikt mi nie przekazał. Więc źle się poczułam jak nazwała mnie 'dzieciątkiem' tylko dlatego że nie wiedziałam. Tyle.
Podejrzewam że zwyczajnie o mnie zapomniała, jestem jedyną nową osobą.
Więc: Nie oczekuje że będzie chodzić za mną i mi tłumaczyć. Nie wiem skąd taki pomysł u Ciebie chyba projektujesz na mnie swoje oczekiwania jakie Ty miałeś. Ale też to co ja mam chodzic na drugi koniec hali co godzine i pytac czy przypadkiem nie chce nas puścić do domu wcześniej? Jak chciała jakąś inną rzecz typu 'zrób najpierw rzecz x' to potrafiła zadzwonić.
Nie wiem skąd przyszła Ci myśl że ja tego od niej oczekuje czy od kogokolwiek.
Właściwie to oczekiwania mam tylko co do siebie: szkoda, że nie wzbudziłam w pierwszym kontakcie na tyle pozytywnych uczuć w ludziach że nikt mi nie chciał sam z siebie przekazać informacji. Ale jednak to nocka, ok, każdy pewnie myślał o łózku.
Pozdrawiam
Więc nie liczę że ktoś się ulituje i mi wytłumaczy. Pisałam tylko o relacjach z ludźmi.
Zakończenie pracy miało być o 6. Szefowa spontanicznie uznała, że nie ma co robić i święto więc puściła nas do domu wcześniej. Mówiąc o tym tylko osobą na dole i dzwoniąc do paru na górze. Do mnie nie zadzwoniła i nikt mi nie przekazał. Więc źle się poczułam jak nazwała mnie 'dzieciątkiem' tylko dlatego że nie wiedziałam. Tyle.
Podejrzewam że zwyczajnie o mnie zapomniała, jestem jedyną nową osobą.
Więc: Nie oczekuje że będzie chodzić za mną i mi tłumaczyć. Nie wiem skąd taki pomysł u Ciebie chyba projektujesz na mnie swoje oczekiwania jakie Ty miałeś. Ale też to co ja mam chodzic na drugi koniec hali co godzine i pytac czy przypadkiem nie chce nas puścić do domu wcześniej? Jak chciała jakąś inną rzecz typu 'zrób najpierw rzecz x' to potrafiła zadzwonić.
Nie wiem skąd przyszła Ci myśl że ja tego od niej oczekuje czy od kogokolwiek.
Właściwie to oczekiwania mam tylko co do siebie: szkoda, że nie wzbudziłam w pierwszym kontakcie na tyle pozytywnych uczuć w ludziach że nikt mi nie chciał sam z siebie przekazać informacji. Ale jednak to nocka, ok, każdy pewnie myślał o łózku.
Pozdrawiam