02 Sie 2020, Nie 1:36, PID: 825452
(01 Sie 2020, Sob 8:44)Żółwik napisał(a): Co do zasady "tak długo jak trwa przyczyna skierowania", czyli bez oznaczonego terminu. Mogą krzywo patrzeć na bardzo stare (powiedzmy: sprzed roku). Lepiej już przyjść na termin lub odwołać z wyprzedzeniem, bo chętnych w kolejce nie brakuje.
Na pierwszą wizytę możesz po prostu dać się biernie poprowadzić psychologowi. Na początku będzie jakieś papierki wypełniał, pytał o podstawowe dane z życiorysu.
Może do końca tego roku uda mi się tam pójść... W sumie to chyba nawet muszę, bo czas ucieka i niedługo może być jeszcze gorzej, nie tylko z moją psychiką, ale też ogólnie z życiowymi sprawami. Na pierwszej wizycie powiem chyba tylko o nerwicy, nie wiem czy zdobędę się na cokolwiek innego, a nawet to bym musiała sobie dokładnie przećwiczyć, bo znając siebie zbłaźnię się już na samym początku, jak tylko tam wejdę A gdzieś czytałam, że psychologowie są różni, niektórzy np. chcą żeby to pacjent cały czas mówił, a oni tylko słuchają... Co, gdy trafię na takiego? To będzie katastrofa