23 Paź 2020, Pią 17:33, PID: 830698
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Paź 2020, Pią 20:10 przez BlankAvatar.)
(23 Paź 2020, Pią 17:07)gosc123 napisał(a): Nie, to bardziej coś w stylu producentów rozpuszczalników. Zdarzają się ludzie, którzy je piją, ale nie można za to obarczać odpowiedzialnością producentów, tym bardziej jeśli na butelce wyraźnie jest napisane, że nie można tego pić. Mam nadzieję, że trafi do Ciebie ta analogia, choć mam wątpliwości. Jaśniej już chyba się nie da.nie jestem pewien czy to dobra analogia - w każdym razie jej nie czuję
Edit: ok, już załapałem. Ty sobie połączyłeś dwa fragmenty: 1) o przypominaniu sobie zapomnianych traum + 2) o tym, że nie powinno się obwiniać rodziców za swoje problemy. Ten drugi cytat działa na zasadzie takiego disclaimera jaki czasami stosują producenci na opakowaniach (np. rozpuszczalników), żeby ludzie nie zrobili czegoś głupiego z ich produktem.
Edit2: @gosc123 dopiero zauważyłem, że sten drugi fragment, to chyba sobie źle przetłumaczyłeś, bo tam jest:
The 'recovery movement' consistently falls back on the claim that it does not encourage people to blame their parents for their problems. Rather, John Bradshaw says, he wants them to be held 'accountable'
czyli:
"Ruch przywróconych wspomnień" nie zachęca, by obwiniać rodziców za swoje problemy. A raczej Bradshaw twierdzi, że powinno się ich wziąć do 'odpowiedzialności'
Ta analogia z producentami rozpuszczalników bardziej by pasowała, gdyby tłumaczenie skończyć na pierwszym zdaniu i pominąć drugie. Bardzo mnie ona zdziwiła, bo byłem całkiem zadowolony z tego linka - wiesz, że złapałem Bradshawa na gorącym uczynku z dymiącym pistoletem w dłoni, a Ty mi odpisujesz, że taki klops.
(23 Paź 2020, Pią 17:07)gosc123 napisał(a): Dziękuję, widzisz, jak chcesz, to potrafisz Trzeba było tylko trochę wcześniejmam takie donkiszotowskie zapędy czasem..