22 Paź 2020, Czw 19:01, PID: 830640
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Paź 2020, Czw 19:13 przez BlankAvatar.)
jak dla mnie to jest naprawdę super, że wyciągnąłeś z tego podejścia coś, co pozwoliło Ci sobie pomóc. Cieszę się, że nie zabrakło Ci krytycyzmu, którego brakowało Bradshawowi, psychologom, psychoterapeutom, dziennikarzom i sądownictwu, by bezkrytycznie zajmować się wypartymi traumami.
Co do tego programowania i pretensji do siebie o swoje problemy psychiczne, to raczej nie spotkasz się ze szkołą psychoterapeutyczną, która będzie wmawiała Ci poczucie winy. Przywoływany tutaj Richards też ileś czasu poświęcił, żeby przekonać słuchacza swoich kaset, że ten nie powinien się obwiniać i że zmiana zajmuje czas. Oczywiście, jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że jakaś forma terapii zawiodła w tym, by Cię przekonać, wzbudzić w Tobie motywację i pomóc. Chciałbym, żeby istniała jakaś jedna forma terapii (albo jeszcze lepiej - jedna książka, bo to wygodna forma), która mogłaby pomóc każdemu w każdym momencie życia, no ale tak fajnie niestety nie jest.
Co do tego programowania i pretensji do siebie o swoje problemy psychiczne, to raczej nie spotkasz się ze szkołą psychoterapeutyczną, która będzie wmawiała Ci poczucie winy. Przywoływany tutaj Richards też ileś czasu poświęcił, żeby przekonać słuchacza swoich kaset, że ten nie powinien się obwiniać i że zmiana zajmuje czas. Oczywiście, jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że jakaś forma terapii zawiodła w tym, by Cię przekonać, wzbudzić w Tobie motywację i pomóc. Chciałbym, żeby istniała jakaś jedna forma terapii (albo jeszcze lepiej - jedna książka, bo to wygodna forma), która mogłaby pomóc każdemu w każdym momencie życia, no ale tak fajnie niestety nie jest.