22 Paź 2020, Czw 16:49, PID: 830631
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Paź 2020, Czw 16:53 przez BlankAvatar.)
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Nigdzie nie napisałem, że wiem jaka jest różnicano dobrze. uznajmy, że takie przepychanki nic nie wnoszą i nie ma sensu dalej tak robić.
Widzisz od jakiegoś czasu stosuję taką taktykę jak Ty- celem ukazania jej absurdalności i jałowości. Naprawdę w ten sposób można się przepychać w nieskończoność, nie skupiając się na istocie problemu.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): W jakim celu zatem o tym pisałeś? Niewątpliwie miało to na celu zdyskredytowanie tej metody.Tak, napisałem to w celu zdyskredytowania metody, która przyjmowana bezkrytycznie prowadziła do poważnych, negatywnych konsekwencji.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Doprawdy nie mam pojęcia skąd Twoje przekonanie o tym co siedzi w głowach zwolennikom terapii. Mogę się takim nazwać i uwierz, nie podchodziłem do tego tak, jak to opisałeś. Użyłeś ponownie chwytu w celu ośmieszenia teorii.Fakt, nie mam wglądu w zbiorową jaźń zwolenników tej metody. Każdy zwolennik metody może mieć w głowie inne wyobrażenie czym ta metoda jest. Skoro już obaliliśmy istnienie zbiorowej jaźni, to skupmy się na konkretnej osobie: Alice Miller.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Tak, "pseudonauka" brzmi bardzo pejoratywnie, w Twoim słownictwie i lekceważącym tonie może być zresztą istota problemu. Zresztą pisałem to wcześniej- nie byłoby tej "dyskusji", gdybyś inavczej sformułował na początku swoją opinię na ten temat.No dobrze, w takim razie TWDZ jest nienaukowa. Czy jest również pseudonaukowa, to nie chce mi się rozstrzygać.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Czyli według Ciebie tak wygląda definicja pseudonauki? Czy w przypadku WDZ do tego doszło- czyli twórcy celowo zrezygnowali z badań? Jeśli tak- z jakiego powodu? Jak odniesiesz się do tego, że koncept WDZ jest szeroko wykorzystywany w terapii schematu i ACT? Czy to w związku z tym obie terapie dyskwalifikuje?Pseudonauka stara się imitować naukę. Nie oznacza to, że trzeba zrezygnować z badań, żeby dostać taką łatkę. Można też kłamać, że się bada lub używać nieadekwatnych narzędzi lub w sposób nieadekwatny - podczas badań. Jeśli w teorii jest jakiekolwiek twierdzenie, którego nie da się udowodnić, to ta część teorii (lub być może cała teoria, to pewnie zależy od tego jak ważne jest jakieś twierdzenie dla danej teorii) będzie nienaukowa lub będzie miała status hipotezy. Jeżeli autorzy podejścia otwarcie stwierdzą, że jakaś część teorii jest jeszcze niepotwierdzona, to wtedy część tej teorii będzie miała charakter hipotetyczny. To jest normalne, ciężko stworzyć teorię od podstaw, która od razu będzie kompletna. W nauce teorie budowane są raczej po kawałku, bo to trudna sprawa. Jeśli jednak autorzy metody będą ignorować fakt, że jakieś centralne dla teorii stwierdzenie nie jest udowodnione i będą udawać, że wszystko jest w porządku, to -jak pewnie można już się domyślić- będą zbliżać się do pseudonauki.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Co konkretnie? To, że PODSTAWOWYM założeniem terapii jest odkrycie nieuświadomionych, wypartych krzywd z dzieciństwa? Jeśli tak, to na jakiej podstawie tak uważasz? Na podstawie załączonego artykułu jednego psychologa? (btw czy możesz proszę zacytować fragmenty, które o tym konkretnie mówią? Trochę nie chce mi się czytać 15 stron artykułu naukowego po angielsku).Naprawdę nie wiem co mam odpisać. Nie mam wpływu na to co czytasz i jakie wnioski z tego czytania wyciągasz.
Ale dobrze, załóżmy nawet, że takie są rzeczywiście te podstawowe założenia teoretyczne WDZ. Tylko że ja- po przeczytaniu kilku książek na ten temat i obejrzeniu wielu materiałów wideo jakoś tego podstawowego założenia w ogóle się nie mogłem doszukać (i o ile dobrze zrozumiałem, tak samo miał Enigma). Więc może rzeczywiście rozmawiamy o czymś zupełnie innym. Trudno mi tylko zrozumieć skąd konkretnie Ty czerpiesz wiedzę na ten temat.
(22 Paź 2020, Czw 16:10)gosc123 napisał(a): Po raz kolejny- celowo, bądź nie- spłycasz bardzo mocno ten koncept. Jeszcze raz powtórzę, że nie tylko o spontaniczność i porzucenie poczucia winy tu chodzi. Odsyłam do naszych wcześniejszych postów w tym wątku.Ja wiem, że tam jest więcej. Z tą wersją soft, to chodzi mi, że bez przesadnego zagłębiania się w psychologię głębi.