24 Sie 2019, Sob 7:29, PID: 803194
(24 Sie 2019, Sob 6:43)Żółwik napisał(a): Tak na marginesie to ja czasem sam nie wiem, jaka "łatka" tłumaczy mnie najlepiej.Wiesz, że ja również mam takie rozkminy...
Ucieszyłem się z mojej diagnozy, bo odpowiedziała mi na całą masę pytań gromadzonych w trakcie życia, ale...
No właśnie, te "ale" zdecydowanie zbyt często pojawia się w mojej głowie jak czuję się całkowicie normalny, nic mi nie przeszkadza i mogę być po prostu sobą.
Po moim odcięciu się od ludzi jakoś tak wszystko wokół mnie stało się takie przyjazne, łagodne, nie denerwuje mnie i nie ocenia.
Rodzina nawet niekiedy zapomina o mojej odmienności, bo w końcu przez całe życie przecież byłem takim samym człowiekiem.
Sam nawet zapominam o mojej "łatce" właśnie w momentach (niekiedy całych dniach), w których nic powiązanego z "autyzmem" się w moim życiu nie wydarza.
Owszem, stimy (manieryzmy ruchowe, stereotypie) są ze mną obecne cały czas i do momentu, w którym sam się nie zorientuję lub inna osoba mnie nie "upomni", to nie jestem ich nawet świadomy.
Żyję normalnie, w nieświadomości i staram cieszyć się życiem.
Czy jestem w tych momentach osobą z autyzmem?
Z definicji (diagnozy) tak, ale oczywiście tak się nie czuję.
Więc tak jak Ty, czasem nie wiem, jaka "łatka" tłumaczy mnie najlepiej
BTW, twierdzę, że nie mam "poważnych" problemów z komunikacją. Wykrzaczam się dopiero na głębszych relacjach, dłuższych rozmowach oraz gdy jest więcej niż jedna osoba do rozmowy.
Rozmowy 1 na 1 na co dzień nie sprawiają mi zupełnie żadnego problemu, no może poza samą inicjacją rozmowy z mojej strony oraz small talk'iem.
Za to obsesyjne zainteresowania, to podpisuję się "ręcami i nogami" pod wszystkim. W mordę, ile ja potrafię "stracić" na tym wszystkim czasu xD
Nie każda osoba w spektrum posiada takie "obsesyjne zainteresowania" lub ma właśnie "poważne problemy z komunikacją".
Nawet wydaje mi się, że w słowie pisanym, to akurat mam nieco lepszą "komunikację" od wielu osób, które znam. Taka forma oczywiście "leży" mi najlepiej i czuję się w niej dobry.
Gdyby nie moja dysleksja i częste (niekiedy sporadyczne) "zjadanie" krótkich wyrazów w moich wypowiedziach, to uważam, że jest naprawdę całkiem nieźle
P.S. Z czym Ci się kojarzy "WWO"?
Ja, nie wiedzieć czemu, zawsze przed oczami mam pandę z WWF:
A drugim skojarzeniem są zawodowe zapasy (wrestling) i World Wrestling Organization.