13 Lip 2019, Sob 9:59, PID: 798712
(11 Lip 2019, Czw 12:16)Onigirinori napisał(a): Polecam w pierwszej kolejności zakceptować swoją twarz. Jeśli nie planujesz jakichś operacji to z taką twarzą pozostaniesz i musisz się z tym pogodzić. Nie każdy jest modelem/modelką.Jak zaakceptować swoją twarz, jak jej nie cierpię ? Próbowałem wmawiać sobie do lustra, że jest fajnie, ale nie jest fajnie. Inni ludzie jakoś wyglądają, nie rzucają się w oczy jak ja.
Szczerze to większość ludzi ma taki sobie wygląd, a chodzą i żyją, posiadają rodziny.
(11 Lip 2019, Czw 12:18)Ataraxa napisał(a): Znasz może jakąś potencjalną przyczynę, dlaczego Twój stan miałby się pogłębiać? Może to odczucie jest jedynie subiektywne, a spowodowane przez jakieś ostatnie trudniejsze zdarzenia, które podkopują twoją wiarę w siebieNigdy nie byłem super śmiały, ale jeszcze klika lat temu sprawy urzędowe lub tym podobne załatwiałem. Jak nawet wzięcie urlopu sprawia mi problem i muszę się psychicznie przygotować jak to powiedzieć by się nie jąkać. Do pracy chodzę tylko dlatego, że mam pieniądze na swoje hobby.
(11 Lip 2019, Czw 15:43)jabeznadziejna napisał(a): Wiem, że to trudne, ale musiałbyś pozbyć się negatywnych myśli. Nie możesz tak myśleć o sobie, że jesteś bardzo brzydki, że na pewno ludzie się tylko z Ciebie śmieją. Jestem pewna, że to tylko Twoje wyobrażenie o sobie samym. Jesteśmy różni. Ktoś jest za chudy, ktoś ma nadwagę, albo po prostu uważa się za nieatrakcyjnego. We mnie nie podoba się mój nos, uważam, że jest długi i ma garba. Oprócz tego chciałabym mieć większe usta, piwne oczy, i żeby włosy mi się nie kręciły, również mam za długie ręce do mojej sylwetki, bo jestem niska i uważam, że dziwnie to wygląda. Czasem myślę o tych "wadach" ale czy na prawdę trzeba się codziennie nimi zadręczać? Jesteśmy jacy jesteśmy, niech inni nas takimi akceptują, albo niech spadają, po prostu bo sami też nie są idealni.Nie potrafię inaczej o sobie myśleć, mam to już na stało zapisane. Od szyi w dół jest OK, było by się do czego przyczepić ale jest akceptowanie. Patrząc w lustro nie widzę człowiek tylko nie wiadomo co, czyli ścierwo. Wstyd się ludziom pokazać.
(11 Lip 2019, Czw 15:55)Szinuja napisał(a): Choc ja bym i tak poszla do psychiatry po leki, jednak leki duzo daja, potrafia znacznie zredukowac strach na przyklad.Jak wygląda taka wizyta ? Co się będzie pytał ? Zapewne najpierw zaproponuje psychoterapię a potem dopiero leki ?
Izolowanie się od ludzi ma jeden plus, jakim jest akceptacja samotności. Nie przeszkadza mi, że siedzę sam, bo i tak nie mam co liczyć na związek czy dzieci w przyszłości.