31 Maj 2019, Pią 17:12, PID: 794096
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Maj 2019, Pią 17:13 przez Alexander Guard.)
O, dzięki Wam. Właściwie to się zdarzyło w knajpie, dokąd miałem już zamiar zaprzestać chodzenia - czyli niby w tym może mi pomóc. No ale z drugiej strony, jak życie mi się nie ułożyło, to taka odskocznia od monotonii domu i reset trunkowy mam.
Niestety narzuca się ze swym towarzystwem. Zaproponował grę w lotki, mówiąc:
- Zamówiłem grę w rzutki.
- Yyee...
- Choć, już zapłaciłem, czyli nie możesz odmówić.
A potem dodał:
Gramy o piwo. Tzn. ja nie pije piwa tylko whisky, ale tanie.
Potem okazało się, że mnie jego wygrana słono wyszła. A moja wygrana... - została bez piwa dla mnie. Powiedział jeszcze, że ten wynik drugiej gry jest nieporozumieniem i nie tylko mi nie postawi piwa, ale że nie wygrałem, to przegrałem, czyli lecę mu po następną szklankę whisky. I tutaj już postawiłem opór i to było dobre, poznałem, że to mogę, umiem (tylko trochę późno).
Źle robię, że sam przyłażę. Ludziom się wydaje, że mogą wtedy "dotrzymać mi towarzystwa", pff!
Cytat:to tylko randomowy człowiek, nie warto za długo psuć sobie nastroju z jego/jej powodu.
Niestety narzuca się ze swym towarzystwem. Zaproponował grę w lotki, mówiąc:
- Zamówiłem grę w rzutki.
- Yyee...
- Choć, już zapłaciłem, czyli nie możesz odmówić.
A potem dodał:
Gramy o piwo. Tzn. ja nie pije piwa tylko whisky, ale tanie.
Potem okazało się, że mnie jego wygrana słono wyszła. A moja wygrana... - została bez piwa dla mnie. Powiedział jeszcze, że ten wynik drugiej gry jest nieporozumieniem i nie tylko mi nie postawi piwa, ale że nie wygrałem, to przegrałem, czyli lecę mu po następną szklankę whisky. I tutaj już postawiłem opór i to było dobre, poznałem, że to mogę, umiem (tylko trochę późno).
Źle robię, że sam przyłażę. Ludziom się wydaje, że mogą wtedy "dotrzymać mi towarzystwa", pff!