25 Gru 2007, Wto 4:51, PID: 8335
Jak zwykle: spotkanie z rodziną, trochę sprzeczek, opierniczanie się. Dodatkowo nażarłem się "po kokardkę". Fajnie było. Szczególnie dlatego, że wyjątkowo nie było moich braci ciotecznych ze swoimi partnerkami i dziećmi.