29 Mar 2019, Pią 14:08, PID: 787308
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Kwi 2019, Czw 15:06 przez BlankAvatar.)
(29 Mar 2019, Pią 8:38)damiandamianfb napisał(a): To bardzo ciekawe. Ja też często (za często xd) staram się być super miły, uprzejmy i właśnie jak chyba przychodzi co do czego to jestem niepotrzebny bo jestem przez to nijaki, ludzie to muszą jakoś wyczuwac albo jest za nudno przez to, nie wiedzą o czym rozmawiać ze mną i vice versaMożliwe, że tak jest, że to ludzie podświadomie wyczuwają, ale ręki bym sobie za to odciąć nie dała. Może równie dobrze to być coś innego, nie wiem, nie znam się na tym. XP
Ja bym to jednym zdaniem okreslił z jednej piosenki "bo gdy żyjesz wbrew sobie przez to jesteś tylko gorszy dla nich" może jest trafne.
Może bez makijażu wyglądasz jeszcze lepiej
Wiesz, jak coś to ostatnio wstawiałam swoje zdjęcie bez makijażu, to możesz to ocenić, ale według mnie wyglądam o wiele gorzej bez makijażu(no i ogólnie z tapetą też wyglądam źle, tak myślę. XD
(29 Mar 2019, Pią 10:34)youthless napisał(a): Terapeutka coś przebąkiwała o możliwości takiego rozpoznania u mojej osoby, spełniam niektóre z kryteriów. W filmiku uderzyło mnie parę rzeczy, szczególnie to uczenie się ludzkich zachowań i emocji z literatury, pamiętam, że kiedyś nawet robiłam z tego notatki, żeby wiedzieć jak nazwać niektóre emocje. Nadal używam ściągi z nazwami emocji, bo nie potrafię ich określać. Ale mimo to nie jestem przekonana czy to to. Szkoda, że diagnostyka wymaga obecności rodziców, to całkowicie wyklucza tę możliwość. Trudno, nie dowiem się czy mam tę etykietkę. W sumie to i tak by nic nie zmieniło w moim życiu.Sounds like me. XD
Też mam wielki problem z nazywaniem swoich uczuć, ale wydawało mi się, że to zalicza się do normy. XD
Ja testem też jedną z tych dziwnych osób, które wolą oglądać seriale animowane(w nomenklaturze międzynarodowej funkcjonuje to pod pojęciem "bajki" i mnie szlag trafia, jak ktoś tego określenia nagminnie używa(XD), bo słowo "bajki" też ogólnie ludziom kojarzy się z czymś dla dzieci, a to jak i konotacja do seriali animowanych to wierutne bzdury, bo i bajki i seriale animowane są też dla dorosłych przecież...), bo tam emocje na twarzach są o wiele prościej przedstawione(i z tego, co niedawno odkryłam, to jest właśnie u osób z tym zaburzeniem bardzo ważne), ale za to głosy, elementy mowy, emisje głosek, akcenty itp. są o wiele lepiej przedstawione, o wiele barwniejsze i bardziej ekspresywne niż w produkcjach z "żywymi" ludźmi. I tak oto od zawsze bardziej się orientowałam w aktorach dubbingowych i serialach animowanych niż filmach z "żywymi ludźmi" czy "live-action" i aktorach grającymi bardziej swoimi mordkami i ciałem no i... wiele osób zwracało mi na to uwagę, a ja dalej byłam przekonana, że to jest totalnie w normie. XD
Także bardzo Cię rozumiem.
Ale życzę Ci, żebyś została dobrze zdiagnozowana, cokolwiek by to nie było, bo to klucz do sukcesu. ^_^ Moja mamełe jest aż za chętna do takiej diagnozy dla mnie. XDDD