08 Maj 2021, Sob 9:54, PID: 842088
@zbyszek93 Mnie bardziej niz gardzenie irytuje chyba olewanie, ignorowanie takich pracowniko i nieuwzglednianie ich nigdzie.
Jak mowi sie o wypaleniu zawodowym, stresie w pracy czy mobbingu, to zawsze podaje sie przyklady bialych kolnierzykow, mimo, ze wyzej wymienione zjawiska moga byc nawet czestsze u njewykwalifikowanych. Jak ja szuklam informacji czt to czego dosiwadczam to moze byc mobbing to natrafialam na takie mini testy na.wielu stronach, ktor6ch oczywiscie nie moglam wyplenic, bo padaly tam pytania typu "czy szef stale krytykuje twoje projekty?", "czy jestes osmieszana przed klientami?", "czy powiadamiaja cie o waznych spotkaniach na ostatnia chwile?" Jestem sprzataczka, wczesniej roboolem produkcyinym i magazynowym i jak mozna sie domyslic, nie robie zadnych projektow, nie jestem "waznym partnerem biznesowym" dla klienta, nie jestwm zapraszana na konferencje i spotkania. Nawet pytania o nadgodziny sa skierowane dla umyslowych typu "szef notoeycznie kaze tylko tobie robic nadgodziny". W fizycznych pracach jak sa nadgodziny tp dla.wszystkich bez dyskusji, jedna osoba nie zostanie przy tasmie po zlosliwosci, bo to nie ma sensu, wiec pytanie znowu skierowane nie do mnie.
Fizycznuch sie olewa, takze tych wykwalifikowanych, bo mobbingiem, stresorami (rowniez fizycznymi, zdrowotnymi) i wypaleniem u malarzy, budowlancow, spawaczy, operatorow cnc nikt sie nie przejmuje oprocz lekarzy medycyny pracy. I mimo, ze praca fizyczna ma wieksze komplikacje zdworotne (chodzi o zdrowie psychiczne i fizyczne), to kazdy ma tycg ludzi gdzies xdd Jakos nie widze szeregu badan psychologicznych na ten temat, pracs umyslowa jest stosunkowo czesto opisywana.
Mam wrazenie, ze ludzie postrzegaja fizycznych jak sort drugiej kategorii, ktorego nie warto brac pod uwage bo przeciez kazdy "normalny" czlowiek pracuje za biurkiem.
I chociaz ja nie popieram systemow zbrodniczych,.to jednak bardzo mocno rozumiem xx wieczny komunizm i rewolucjr mas robotnicznych i chlopskich na przelomie xix i xx wieku.
Jak mowi sie o wypaleniu zawodowym, stresie w pracy czy mobbingu, to zawsze podaje sie przyklady bialych kolnierzykow, mimo, ze wyzej wymienione zjawiska moga byc nawet czestsze u njewykwalifikowanych. Jak ja szuklam informacji czt to czego dosiwadczam to moze byc mobbing to natrafialam na takie mini testy na.wielu stronach, ktor6ch oczywiscie nie moglam wyplenic, bo padaly tam pytania typu "czy szef stale krytykuje twoje projekty?", "czy jestes osmieszana przed klientami?", "czy powiadamiaja cie o waznych spotkaniach na ostatnia chwile?" Jestem sprzataczka, wczesniej roboolem produkcyinym i magazynowym i jak mozna sie domyslic, nie robie zadnych projektow, nie jestem "waznym partnerem biznesowym" dla klienta, nie jestwm zapraszana na konferencje i spotkania. Nawet pytania o nadgodziny sa skierowane dla umyslowych typu "szef notoeycznie kaze tylko tobie robic nadgodziny". W fizycznych pracach jak sa nadgodziny tp dla.wszystkich bez dyskusji, jedna osoba nie zostanie przy tasmie po zlosliwosci, bo to nie ma sensu, wiec pytanie znowu skierowane nie do mnie.
Fizycznuch sie olewa, takze tych wykwalifikowanych, bo mobbingiem, stresorami (rowniez fizycznymi, zdrowotnymi) i wypaleniem u malarzy, budowlancow, spawaczy, operatorow cnc nikt sie nie przejmuje oprocz lekarzy medycyny pracy. I mimo, ze praca fizyczna ma wieksze komplikacje zdworotne (chodzi o zdrowie psychiczne i fizyczne), to kazdy ma tycg ludzi gdzies xdd Jakos nie widze szeregu badan psychologicznych na ten temat, pracs umyslowa jest stosunkowo czesto opisywana.
Mam wrazenie, ze ludzie postrzegaja fizycznych jak sort drugiej kategorii, ktorego nie warto brac pod uwage bo przeciez kazdy "normalny" czlowiek pracuje za biurkiem.
I chociaz ja nie popieram systemow zbrodniczych,.to jednak bardzo mocno rozumiem xx wieczny komunizm i rewolucjr mas robotnicznych i chlopskich na przelomie xix i xx wieku.