10 Mar 2019, Nie 17:58, PID: 784977
(10 Mar 2019, Nie 17:30)ult napisał(a): Też jestem skazany na , studiów nie byłem w stanie skończyć, a innych umiejętności (zwłaszcza społecznych) brak. Mam kompleksy związane z moją pracą, ale to trochę inna sprawa, ogólnie na co dzień o tym nie myślę, ale prawda jest taka, że tylko dlatego że mieszkam z rodzicami jestem w stanie jakoś funkcjonować. Jakbym miał jeszcze łożyć na mieszkanie i inne rzeczy to nie było by tak kolorowo. Najgorszy jest ten brak perspektyw, jak się ma jakieś życie, plany i perspektywy to można tak wegetować, ale świadomość że tak będzie zawsze i to jeszcze tylko żeby przeżyć bo nic z tego życia nie ma dobija. Poza tym nie wiem ile uciągnę w takiej pracy fizycznej bo już mam problemy zdrowotne, do tego dochodzi ciągły stres. Najchętniej wyjechałbym za granicę bo nic mnie tu nie trzyma, przynajmniej kasy bym jakąś z tego miał, ale póki co gniję na zadupiu.
Stary mam dokladnie to samo. Roznica jest taka ze mialem juz swoje zycie kiedy wyjechalem na studia. Niestety nie udalo mi sie znalezc roboty wiec wrocilem na swoje zadupie co mnie mocno dobilo. Normalnie historia zatoczyla kolo. Tez mam lek ze pozostanie mi tylko wegetacja czego za wszelka cene chce uniknac.
Czeka mnie kilka rozmow kwalifikacyjnych ale mimo to mam mieszane uczucia. Z jednej strony ciesze sie co mnie motywuje do tego aby solidnie sie do nich przygotowac. Jesliby mi sie udalo to uwolnilbym sie ze swojego za dupia kto wie moze i na stale... . Z drugiej strony dopadaja mnie czarne mysli ze znowu mi sie nie uda wiem negatywnie nie wolno myslec ale zaczynam juz powoli watpic. Czasami mysle ze w moim przypadku znalezienie pracy w prestizowej firmie na dobrym stanowisku byloby zbyt piekne..
Tez byn chetnie wyjechal za granice jak juz z niczym mi sie nie uda...
A Twoje zadupie to jakas wies czy niezbyt duze miasto? Bo moje zadupie to miasto sredniej wielkosci. Fakt faktem nikogo nie udalo mi sie w nim poznac glownie przez FS ktora mialem jakies 5 lat temu oraz troche nieprzyjemnych zdarzen sprawil ze nie chce w nim zostac do konca zycia. Kiedy pracowalem w gownopracy znowu powracaly leki z przeszlosci. Ludzie mieli swoje zycie a ja tylko prace i dom. Znowu musialem na sile wymyslac jakies bajki ehh jak ja tego nie lubie