17 Maj 2019, Pią 22:44, PID: 792652
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Maj 2019, Pią 22:45 przez Dowolna.)
(17 Maj 2019, Pią 22:12)Żółwik napisał(a): @Ninkka, witaj w klubie "przypadków granicznych".Ta rozmowa o spektrum była jedną z najciekawszych, jakie podjęłam ze swoją terapeutką.
W naszym wieku precyzyjna diagnoza już niewiele* zmienia, ale dobrze, że rozmawiałaś z psycholożką na ten temat.
*Może trochę, bo bycie wysoko na spektrum może być wskazówką, dlaczego pewne techniki terapeutyczne się sprawdzają, a inne nie.
(16 Maj 2019, Czw 23:01)Ninkka napisał(a): Ciekawa jestem czy w dorosłym wieku da się jeszcze wiele zdziałać z terapią u osób z autyzmem, aspergerem. Częściej chyba diagnozuje się pod tym kątem dzieci i je uczy z tym żyć od małego. Dorosłego chyba ciężej zreformować, szczególnie w takich fundamentalnych sprawach... Ciemno to widzę, ale spróbowałabym kiedyś.Też jestem ciekaw. Dorosłego też można nauczyć z tym żyć. Pewne rzeczy są niereformowalne, zostaje praca nad aktualnymi trudnościami...
Mówiła, że pracuje też z dorosłymi aspergerowcami i że to naprawdę ciekawa praca, bo niełatwo osobę dorosłą, a tym bardziej taką, w której głęboko tkwi niechęć do jakichklowiek zmian, nauczyć zmieniać podstawy jej indywidualnego pojmowania świata i radzenia sobie z podstawowymi czynnościami nie tylko z konieczności, ale też dla samego siebie i ze zrozumieniem dlaczego/po co coś się robi, czy można z tego zrezygnować albo robić to inaczej, a w końcu świadomie decydować o sobie.
Masakra, mega mnie to fascynuje.
Z drugiej strony oczywiście fajnie się o tym słucha, bo gdyby mi ktoś teraz uświadomił, że do tej pory robiłam wszystko źle i tak naprawdę nic nie rozumiem, to byłby beton.
To, co napisałeś pod gwiazdką też daje dużo do myślenia. Spektrum to jedno, a poza nim może istnieć masa innych rzeczy, o których nawet nie wiemy, a które uniemożliwiają nam dojście do siebie, a nawet podjęcie odpowiedniej ścieżki w tym kierunku. W takich momentach czuję, że im więcej wiem, tym mniej tą całą wiedzę ogarniam. xD