29 Paź 2018, Pon 18:34, PID: 769138
(29 Paź 2018, Pon 15:36)Bober napisał(a): Kiedy patrzę na Facebooka to widzę ludzi szczęśliwych.Wiem, że to, co napiszę, to rzecz powszechnie znana, wręcz frazes, ale w mediach społecznościowych wszyscy wydają się szczęśliwi, zwłaszcza ci, którzy produkują najwięcej kontentu: tryskają szczęściem, wiecznie podróżują, spotykają się z ludźmi, bla, bla... Ale social media mają to do siebie, że wychodzisz na takiego, jakim się prezentujesz, a ludzie przecież chcą zaprezentować się z jak najlepszej strony, która jeśli nie jest w ogóle nieprawdziwa/mało prawdziwa, to jest jedynie skrawkiem wyrwanym z ich życia. Ale, do konkluzji: nie ma co się z kimkolwiek porównywać, zwłaszcza, jeżeli robi się to przez obserwację ludzi w social mediach, gdzie jest raczej parcie na pokazywanie blasków, niż cieni. Odnoszenie się przy ocenianiu samego siebie (zazwyczaj zbyt ostrego) do sytuacji życiowej innych ludzi też dla niewielkiego ułamka ludzi jest motywacją, inaczej działa raczej destruktywnie. Spróbuj sobie to odpuścić. Wiem, że pewnie powinnam sobie wsadzić takie dobre rady w tyłek, ale niestety ja parę lat temu popadłam w paranoję porównawczą i sprowadziłam się do obrazu najbardziej nieudanie ulepionego człowieka na całym świecie. Musiałam się trochę wykopać na jakiś czas z social mediów, a jak wróciłam, to znalazłam sobie do śledzenia również profile ludzi, którzy opisują swoje życie ze wzlotami i upadkami i mają różne problemy, z którymi mogę się utożsamić & piszą o nich otwarcie. No, ale wywód mi z tego wyszedł...
A jeśli filologia angielska to to, czego chcesz, coś, co być może dałoby Ci radość, spróbuj kiedyś. Po filologii można się wykazać nie tylko na polu nauczycielskim. Jak się kiedyś raz we mnie zrodziła jakaś pasja, to chwilę mnie ciągnęła dalej, tylko s+ coś chyba po drodze. Ale i tak to zawsze coś!