19 Paź 2018, Pią 9:19, PID: 767977
No i jest jeszcze ta cholerna dystymia...
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psycholo...ie/mhtypjs
Szczerze to nie wiem co gorsze. Jak ktoś ma głęboką depresję - widać to po nim - rodzina widzi, lekarz widzi. Trzeba leczyć, wiadomo. Widać.
A jak człowiek ma dystymię (jak ja, przypuszczam) - wstaje jednak codziennie, łazi do pracy, wraca do domu i idzie spać, aaale przecie funkcjonuje jakoś!
Tylko że nie ma z życia żadnej przyjemności, nic mu się nie chce, nie ma motywacji do niczego.
Ale nie ma prawa narzekać ani narzucać się lekarzom, bo przecież WSTAJE z łóżka, CHODZI do pracy/ szkoły, więc czego chce?!
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psycholo...ie/mhtypjs
Szczerze to nie wiem co gorsze. Jak ktoś ma głęboką depresję - widać to po nim - rodzina widzi, lekarz widzi. Trzeba leczyć, wiadomo. Widać.
A jak człowiek ma dystymię (jak ja, przypuszczam) - wstaje jednak codziennie, łazi do pracy, wraca do domu i idzie spać, aaale przecie funkcjonuje jakoś!
Tylko że nie ma z życia żadnej przyjemności, nic mu się nie chce, nie ma motywacji do niczego.
Ale nie ma prawa narzekać ani narzucać się lekarzom, bo przecież WSTAJE z łóżka, CHODZI do pracy/ szkoły, więc czego chce?!