09 Gru 2018, Nie 23:33, PID: 774782
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2018, Nie 23:37 przez forgetall.)
(09 Gru 2018, Nie 23:09)KA_☕☕☕_WA napisał(a): Fakt, że widzisz, że życie takiej dziewczyny jest usłane różami nie znaczy, że rzeczywiście musi być takie kolorowe i to, że na pierwszy rzut oka po niej nie widać, że cierpi, nie oznacza że nie będzie płakać i mocno tego wszystkiego analizować w samotności, z dala od innych ludzi. I może właśnie taka dziewczyna znajdzie bratnią dusze w takiej osobie, która jak to sam nazwałeś "biadoli" i przeżywa ból życia.
Nie musi, ale co chcesz przekazać swoją teorią? Mam wrażenie, że sama generalizujesz w drugą stronę, że każda kobieta doświadcza bólu istnienia, a szczególnie te piękne, a największą popularnością cieszą się ci faceci, którzy teoretycznie są najmniej atrakcyjni.
Czyli nie można sobie stworzyć żadnego uogólnienia, mówiącego, że ktos ma większe szanse na szczęście, bo każdemu umierają rodzice?
W ogóle to trzeba szukać dziewczyn 10/10, bo te to dopiero doświadczają bólu.
Czyli Twoim zdaniem nie ma żadnego znaczenia uroda kobiety na jej szczęście i łatwość życia?
Może faktycznie każdy doświadcza bólu istnienia, ale chyba bycie pięknym, zasadniczo zmniejsza trochę prawdopodobieństwo lub skale bólu.
Znajdzie się wyjątkowy przypadek, ale co to niby zmienia?
Po co tu się czegoś doszukiwać. Jak ktoś stwierdzi, że dziewczyny 10/10 mają łatwiej to co?
Może ludzie po prostu zastanawiają się jaki wpływ ma uroda na życie i tyle, wyobrażają sobie jakie jest typowe życie kobiet y10/10, tworzą sobie realny obraz świata. Nikt nie broni komus 10/10 byc nieszczęsliwym.