02 Lip 2018, Pon 13:32, PID: 753457
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Lip 2018, Pon 13:35 przez BlankAvatar.)
(02 Lip 2018, Pon 12:24)Placebo napisał(a): Gdzie sie konczy ta fajna niesmialosc a zaczyna mentalna piwnica?pewnie dla każdego ta granica jest w innym miejscu. ale myślę sobie, że jak ktoś trzyma się zupełnie na boku i z kilku(nastu?) prób nawiązania kontaktu nic nie wychodzi, to grupa (tak, bo koledzy z pracy czy studiów należą do grupy współpracowników/rówieśniczej) zacznie ktosia ignorować. Piłeczka przechodzi wtedy już na stronę piwniczaka i do niego należy kolejny ruch. Zresztą pewnie stąd przekonanie niektórych fobików o zabetonowaniu się grupek znajomych, jeśli nie złapie się kontaktu na początku w danym środowisku. Nie rozumiejo, że po czasie inicjatywa jest już głównie po ichniej stronie?
Pomijam trochę kwestię odpychających sygnałów niewerbalnych, które stosują czasem fobicy w wyniku skrępowania (generalnie: "nie podchodź!"). Ja często miałem (mam?) spięta, poważną twarz i zawsze dziwowały mnie historie o tym, że obcy ludzie się zagadują, albo -o zgrozo- uśmiechają do siebie na ulicy.