23 Paź 2018, Wto 15:13, PID: 768514
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Paź 2018, Wto 17:11 przez BlankAvatar.)
@kyle
chyba trochę zatraciłeś cel, jaki mają te wszystkie techniki: zdystansowanie się od lęku. To trochę tak jakbyś zamiast próbować oddalić się od lęku, poszedł z nim na zawody. Próbujesz pokonać lęk, a to stwarza napięcie. Trzeba pamiętać, że stanem przeciwstawnym do lęku jest spokój, więc celem jest wyluzowanie się, a nie wygrana.
W sumie sam do tego doszedłeś, bo zaakceptowałeś fakt, że lęk w jakimś stopniu może zawsze się pojawiać (to jest bardzo dobre podejście, z wrzuceniem na luz). Dotychczasowe kłopoty z korzystaniem ze wspomnianych technik, nie wynikają więc z ich ułomności, tylko z obrania złej perspektywy, która stwarza napięcie.
Co do technik poznawczych: nie maja one na celu zakłamywania rzeczywistości, ale korektę:
1) bardzo często zdarza się, że ktoś z FS przecenia widoczność swoich objawów somatycznych. Jeśli nie są one tak bardzo widoczne jak ktoś myśli, to zaprzeczanie jest słuszną korektą
2) czasem zdarza się, że te objawy mogą być widoczne, więc wtedy nie ma sensu im zaprzeczać, ale warto skorygować myśli przeceniające znaczenie tych objawów (np. "ludzie pomyślo, że jestem wariatem", "muszę się jak najszybciej uspokoić, bo <<wstaw coś przerażającego>>")
Podsumowując, ta korekta poznawcza powinna być adekwatna do zaistniałego problemu, a nie powinno być to ślepe zaprzeczanie.
chyba trochę zatraciłeś cel, jaki mają te wszystkie techniki: zdystansowanie się od lęku. To trochę tak jakbyś zamiast próbować oddalić się od lęku, poszedł z nim na zawody. Próbujesz pokonać lęk, a to stwarza napięcie. Trzeba pamiętać, że stanem przeciwstawnym do lęku jest spokój, więc celem jest wyluzowanie się, a nie wygrana.
W sumie sam do tego doszedłeś, bo zaakceptowałeś fakt, że lęk w jakimś stopniu może zawsze się pojawiać (to jest bardzo dobre podejście, z wrzuceniem na luz). Dotychczasowe kłopoty z korzystaniem ze wspomnianych technik, nie wynikają więc z ich ułomności, tylko z obrania złej perspektywy, która stwarza napięcie.
Co do technik poznawczych: nie maja one na celu zakłamywania rzeczywistości, ale korektę:
1) bardzo często zdarza się, że ktoś z FS przecenia widoczność swoich objawów somatycznych. Jeśli nie są one tak bardzo widoczne jak ktoś myśli, to zaprzeczanie jest słuszną korektą
2) czasem zdarza się, że te objawy mogą być widoczne, więc wtedy nie ma sensu im zaprzeczać, ale warto skorygować myśli przeceniające znaczenie tych objawów (np. "ludzie pomyślo, że jestem wariatem", "muszę się jak najszybciej uspokoić, bo <<wstaw coś przerażającego>>")
Podsumowując, ta korekta poznawcza powinna być adekwatna do zaistniałego problemu, a nie powinno być to ślepe zaprzeczanie.