22 Cze 2018, Pią 14:51, PID: 752035
Tym razem nie o eksperymentach- chciałbym napisać o jednej ważnej rzeczy, która mi się wczoraj wydarzyła, może to komuś także pomoże. Napisałem wcześniej, że jednym z moich problemów jest brak akceptacji. Zauważyłem, że bardzo boję się uświadomienia sobie swoich problemów, uciekam od nich, staram się je za wszelką cenę ukryć. Postanowiłem, że czas to skończyć, stanąć z tym twarzą w twarz.
Spisałem wszystkie niewygodne na swój temat rzeczy- zarówno związane z fobią (jak np, że w niektórych sytuacjach społecznych czerwienie się, pocę, nie wiem co powiedzieć, drży mi głos czuję się bezradny niczym mały chłopiec i inni to widzą, nie mam odwagi, by zabierać głos, boję się opinii innych ludzi, inni często śmieją się ze mnie, patrzą z politowaniem, nie jestem męski, atrakcyjny dla kobiet, itp...), jak i z innych sfer (krzywdziłem często innych, brakuje mi empatii, nie można mi do końca ufać, zmieniam zdanie często, mam swoją bardzo złą stronę, jestem niezdecydowany i jest to bardzo irytujące, zazdroszczę innym sukcesów, chcę, aby potknęła im się noga, zachowuję się dziecinnie, nieadekwatnie do swojego wieku, kontroluję i manipuluję bliskie mi osoby, zachowuję się pasywnie-agresywnie, trudno ze mną wytrzymać....)
Do niektórych rzeczy ciężko mi się było przyznać, ale taka jest prawda, nie mogę od tego uciekać cały czas... Fakt, że to tutaj wypisuje to dla mnie także forma wzmocnienia tego uświadomienia.
Muszę to wszystko (i inne rzeczy, których tu nie wypisałem) całkowicie zaakceptować. Muszę się poddać i przestać z tym walczyć- nie tylko świadomie, ale także emocjonalnie, całym sobą. Jednocześnie muszę siebie kochać bezgranicznie (ciężko przychodzi mi kochać siebie jako dorosłego człowieka, łatwiej jako kilkuletniego chłopca, który doznawał krzywdy)
Zamierzam zaglądać do tej listy regularnie. Mam nadzieję, że pomoże mi to bardziej twardo stąpać po ziemi, efektywniej nad tym pracować i trochę mniej przejmować się opinią innych (skoro sam jestem świadomy swoich wad, inni nie mogą mnie skrzywdzić).
Co do eksperymentów natomiast- zamierzam powiedzieć obcej osobie jakiś komplement- powiedzmy, że do wtorku
Spisałem wszystkie niewygodne na swój temat rzeczy- zarówno związane z fobią (jak np, że w niektórych sytuacjach społecznych czerwienie się, pocę, nie wiem co powiedzieć, drży mi głos czuję się bezradny niczym mały chłopiec i inni to widzą, nie mam odwagi, by zabierać głos, boję się opinii innych ludzi, inni często śmieją się ze mnie, patrzą z politowaniem, nie jestem męski, atrakcyjny dla kobiet, itp...), jak i z innych sfer (krzywdziłem często innych, brakuje mi empatii, nie można mi do końca ufać, zmieniam zdanie często, mam swoją bardzo złą stronę, jestem niezdecydowany i jest to bardzo irytujące, zazdroszczę innym sukcesów, chcę, aby potknęła im się noga, zachowuję się dziecinnie, nieadekwatnie do swojego wieku, kontroluję i manipuluję bliskie mi osoby, zachowuję się pasywnie-agresywnie, trudno ze mną wytrzymać....)
Do niektórych rzeczy ciężko mi się było przyznać, ale taka jest prawda, nie mogę od tego uciekać cały czas... Fakt, że to tutaj wypisuje to dla mnie także forma wzmocnienia tego uświadomienia.
Muszę to wszystko (i inne rzeczy, których tu nie wypisałem) całkowicie zaakceptować. Muszę się poddać i przestać z tym walczyć- nie tylko świadomie, ale także emocjonalnie, całym sobą. Jednocześnie muszę siebie kochać bezgranicznie (ciężko przychodzi mi kochać siebie jako dorosłego człowieka, łatwiej jako kilkuletniego chłopca, który doznawał krzywdy)
Zamierzam zaglądać do tej listy regularnie. Mam nadzieję, że pomoże mi to bardziej twardo stąpać po ziemi, efektywniej nad tym pracować i trochę mniej przejmować się opinią innych (skoro sam jestem świadomy swoich wad, inni nie mogą mnie skrzywdzić).
Co do eksperymentów natomiast- zamierzam powiedzieć obcej osobie jakiś komplement- powiedzmy, że do wtorku