15 Cze 2018, Pią 11:24, PID: 750433
Wg mnie fakt, że jesteś na siebie zły, że nie zagadujesz to już dobry znak, nie można się tylko w tym zbyt długo babrać. Ja np kilka dni temu byłem mega w+ na siebie, że nie potrzedłem do uroczej dziewczyny siedzącej na przystanku. Okoliczności były idealne do zagadania ale uznałem to w+ właśnie jako dobry znak- że widzę docelowo taką możliwość, tylko to nie jest jeszcze ten etap.
Może też narzucasz sobie zbyt dużo w tym momencie? Zacznij od czegoś prostego, np spytanie o drogę? Dla mnie było to trudniejsze niż się wydawało (wciąż jest zresztą).
Ja dziś przybiłem piątkę z biegnącą dziewczyną (nie jakąś mega atrakcyjną, ale zawsze, zresztą dziś nie było w czym wybierać), tzn dokładnie wystawiłem rękę i powiedziałem "piątka" (chyba nie słyszała, bo miała słuchawki na uszach) nie przybiła tylko wystawiła rękę i powiedziała "cześć"- chyba znowu myślała, że to ktoś znajomy niezłą konfuzję wprowadzam w szeregi tych biegaczy chyba haha nawet przystanęła kilkadziesiąt metrów dalej- pewnie rozkminiała skąd mnie zna
Było trochę łatwiej niż wczoraj, ale wciąż ciężko- zauważyłem, że mam nogi jak z waty, bardzo tracę oparcie w takich sytuacjach. Poza tym wyobrażam siebie, że robię to przyjacielsko i z uśmiechem, a prawdodobnie mam z nerwów ściśniętą twarz
Jestem z siebie dumny! tym bardziej, że wcześniej znowu natknąłem się w pracy na ex (ja ...). Teraz zamierzam powtórzyć ten eksperyment kilka razy zanim przejdę na wyższy level
Może też narzucasz sobie zbyt dużo w tym momencie? Zacznij od czegoś prostego, np spytanie o drogę? Dla mnie było to trudniejsze niż się wydawało (wciąż jest zresztą).
Ja dziś przybiłem piątkę z biegnącą dziewczyną (nie jakąś mega atrakcyjną, ale zawsze, zresztą dziś nie było w czym wybierać), tzn dokładnie wystawiłem rękę i powiedziałem "piątka" (chyba nie słyszała, bo miała słuchawki na uszach) nie przybiła tylko wystawiła rękę i powiedziała "cześć"- chyba znowu myślała, że to ktoś znajomy niezłą konfuzję wprowadzam w szeregi tych biegaczy chyba haha nawet przystanęła kilkadziesiąt metrów dalej- pewnie rozkminiała skąd mnie zna
Było trochę łatwiej niż wczoraj, ale wciąż ciężko- zauważyłem, że mam nogi jak z waty, bardzo tracę oparcie w takich sytuacjach. Poza tym wyobrażam siebie, że robię to przyjacielsko i z uśmiechem, a prawdodobnie mam z nerwów ściśniętą twarz
Jestem z siebie dumny! tym bardziej, że wcześniej znowu natknąłem się w pracy na ex (ja ...). Teraz zamierzam powtórzyć ten eksperyment kilka razy zanim przejdę na wyższy level