25 Lip 2018, Śro 18:36, PID: 756535
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lip 2018, Śro 18:38 przez radjo.)
(25 Lip 2018, Śro 18:11)klocek napisał(a): Mam wrażenie, że radjo cytował jakieś mądrości internetowych kołczów.
Bynajmniej. Od kołczów stronię.
(25 Lip 2018, Śro 17:58)klocek napisał(a): Nie możesz spełniać potrzeb partnerki, bo zamiast tego powinieneś swoje.
Nigdzie tak nie napisałem. Napisałem za to, że stawianie sobie za główny cel spełnianie potrzeb partnerki jest dziwne, bo na pierwszym miejscu powinny stać twoje własne. Powinno być tak, że zarówno facet, jak i kobieta dążą do zaspokojenia swoich potrzeb, a że do tanga często trzeba dwojga, to jest im po drodze dążyć do tego razem.
(25 Lip 2018, Śro 18:02)forac napisał(a): Też się zastanawiam, rzucę jakiś komplement, który mnie nic nie kosztuje, laska się cieszy i ja się cieszę że się cieszy, czy to normalne czy oznaka ?
Moim zdaniem to zależy od motywacji. Jeśli rzucasz kobiecie komplement szczerze, od serca i nie liczysz na nic w zamian, to jest ok. Jeśli podświadomie komplement służy otrzymaniu czegoś od niej (np. chcesz ją zmanipulować, żeby później zgodziła się na seks), to słabo.
Edit: to całe gadanie o "zaspokajaniu potrzeb partnerki" to podświadoma chęć kupienia sobie w ten sposób jej miłości i akceptacji. Bo to leczy kompleksy, daje poczucie spełnienia, bezpieczeństwa. Przechodziłem przez to. Łatwa droga do zostania pantoflarzem.