25 Lip 2018, Śro 17:58, PID: 756524
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Lip 2018, Śro 18:00 przez klocek.)
(25 Lip 2018, Śro 17:31)forac napisał(a): ciekawe ilu fobikow dotrze na taki level
Przeciętni faceci pewnie idą na jakiś kompromis, żeby swoje potrzeby zaspokajać i partnerki
Ja bym chociaż do przeciętności chciał dotrzeć
Ja uważam, że to głupia psychologiczna teoria, że między potrzebami moimi a partnerki jest niby jakaś sprzeczność.
W retoryce ten błąd nazywa się: fałszywa alternatywa.
Nie możesz spełniać potrzeb partnerki, bo zamiast tego powinieneś swoje.
A co jeżeli potrzeby moje i partnerki to jedno? Co jeżeli ja jestem szczęśliwy, kiedy ona jest szczęśliwa?
Kiedyś faktycznie uważałem, że jestem jakiś inny i że to niedojrzała postawa mająca coś wspólnego ze złą relacją z matką, ale teraz już wiem, że multum facetów tak ma i że jestem po prostu normalny pod tym względem.
Ogólnie chyba psycholodzy forsują filozofię: Nie wchodź w związek, tylko w jakiś sposób osiągnij satysfakcję w samotności. Dzisiaj już wiem, że psychologia to nie żadna nauka, tylko system filozoficzno-światopoglądowy. Coś jak poglądy polityczne albo religijne. Nie trzeba się zgadzać z psychologią. Ja się nie zgadzam.