21 Maj 2018, Pon 19:28, PID: 747215
(18 Maj 2018, Pią 13:29)Maxx napisał(a): Postanowiłem sobie, że od dzisiaj codziennie powtarzam sobie w myślach w kółko "jesteś wygrywem"Właśnie przez taką groteskową wizję pracy nad przekonaniami niektórzy nie chcą się jej podejmować (np. słynne "jesteś zwycięzcą" czytane z kartki). Jeśli myślimy o podważaniu swoich wyuczonych, negatywnych myśli przez pryzmat "samooszukiwania się" to raczej to nie pomoże.
Jeśli masz głębokie przekonanie, że pozytywne spojrzenie na sytuację lub próba lekkiego poluzowania jeśli czymś się przejmujesz jest oszukiwaniem samego siebie, to tym samym raczej potwierdzasz sobie, że negatywne myśli są właściwe.
(18 Maj 2018, Pią 13:23)yoga.cat napisał(a): Nie jesteś w stanie wpływać na to, jak inni ludzie się zachowują, jedyne co możesz to wpływać na to,jak Ty o nich myślisz i o sytuacji.Myślę, że masz na myśli to, żeby nie próbować zmieniać tego czego nie da się zmienić (jak pisałaś: "zabawy w Boga") i myślę, że masz rację.
Ale przy tej okazji chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na to, że terapia behawioralna wzajemnie uzupełnia się z poznawczą. Mamy wpływ na to jak zachowują się wobec nas ludzie w tym sensie, że np. jak będziemy zbytnio cisi, wycofani, nasza mowa ciała będzie "fobiczna" (np. unikanie kontaktu wzrokowego, jak najszybsze wychodzenie z pomieszczeń) to ludzie będą mieli tendencje, żeby też być ostrożnymi w kontaktach z nami. W tym samym momencie będziemy obserwować, że ci sami ludzie w stosunku do bardziej otwartych jednostek będą zachowywać się inaczej. I wtedy pewnie pojawi się myśl: "coś ze mną jest nie tak - nie dość, że sam się boję, to jeszcze ludzie się ode mnie odsuwają". I tak się napędza spirala fobii.
(18 Maj 2018, Pią 15:23)Maxx napisał(a): Praca nad przekonaniami to chyba bardziej w depresji się przydaje, żeby się ciągle nie zadręczać, co myślicie?Ciągłe zadręczanie się jest także elementem fobii - analizowanie, katowanie siebie, że powiedziało się coś głupiego, zrobiło się coś głupiego. Naturalne jest, że jak przełamiesz się do zrobienia czegoś społecznego, ale potem będziesz rozpamiętywał negatywnie sytuację przez tydzień, to kilka razy zastanowisz się, czy warto znowu wychodzić do ludzi.