08 Kwi 2009, Śro 18:10, PID: 139017
Dzięki za wyjaśnienie, fajny kierunek studiujesz
Z tej definicji, którą podałeś, wynika, że jest to dość ciężka przypadłość, a nie tylko jakiś rodzaj perwersji, która może mieć przecież dość niewinne oblicze. W pewnym sensie to każdy jest mniej lub bardziej perwersyjny, bo każdy ma jakieś pragnienia czy upodobania seksualne wykraczające poza standardowy schemat, ale tylko część z tych pragnień jest przez nas realizowana w życiu, reszta pozostaje ukryta w świecie fantazji czy snów, a nasz pęd do ich zaspokojenia jest często z różnych powodów tłumiony. Czy słusznie? Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale myślę, że ta nasza perwersyjność świadczy o naszym olbrzymim bogactwie i potencjale...
Z tej definicji, którą podałeś, wynika, że jest to dość ciężka przypadłość, a nie tylko jakiś rodzaj perwersji, która może mieć przecież dość niewinne oblicze. W pewnym sensie to każdy jest mniej lub bardziej perwersyjny, bo każdy ma jakieś pragnienia czy upodobania seksualne wykraczające poza standardowy schemat, ale tylko część z tych pragnień jest przez nas realizowana w życiu, reszta pozostaje ukryta w świecie fantazji czy snów, a nasz pęd do ich zaspokojenia jest często z różnych powodów tłumiony. Czy słusznie? Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale myślę, że ta nasza perwersyjność świadczy o naszym olbrzymim bogactwie i potencjale...