24 Gru 2017, Nie 15:56, PID: 722116
Mam podobnie, tylko jeśli chodzi o płeć przeciwną. Kiedyś wystarczyło, żeby jakaś dziewczyna się do mnie uśmiechnęła. Układałem sobie w głowie różne scenariusze, jak by wyglądała rozmowa i znajomość z tą osobą, a właściwie, to nie układałem, ale same się układały... Idealizowanie osób, z którymi jakiś kontakt miałem też było normą. Dalej jest, ale wystarczy trochę dłużej pogadać w realu, by to znikło.