23 Lis 2017, Czw 16:43, PID: 717972
(23 Lis 2017, Czw 16:38)Claudia napisał(a): Nikt nie rozumie przez co przechodzę,mój mąż nie reaguje na to co mówię...Potrzebuję usłyszeć coś miłego od kogoś, no ale niestety ....
Przypuszczam że wszystko ma początek w dzieciństwie - zawsze byłam tą najbrzydszą,chłopcy mi dokuczali a dziewczyny uważały za tą najgorszą....Później wszystko się zmieniło gdy poszłam do liceum - nagle stałam się niby ''piękna'' -jak już wspominałam Tobie- nagle dziewczyny mi zazdrościły urody,a faceci za mną się oglądali i na tym etapie wyrobił mi się paniczny niemal lęk przed powrotem do tego jak byłam tą brzydką...Późniejsze zdarzenia (gdy skończyłam liceum) zrujnowały moją psychikę doszczętnie....Nie potrafię o tym mówić,to już za mną ...Chcę się pozbierać tylko....I nikt mi nie pomoże...
Pomoże, pomoże, tylko musi wiedzieć, o co właściwie chodzi .
Mężowi powiedziałaś, ale nic nie powiedział, tak? No ale dobrze, że jednak powiedziałaś.
Czyli przed podstawówką jeszcze nie miałaś dysmo?