31 Gru 2017, Nie 17:50, PID: 723208
Przy wszystkich jestem sobą, bo w końcu nikogo nie udaję. Nie mogę jednak powiedzieć, że to oznacza, że jest ktoś przy kim czuję się w pełni dobrze, swobodnie, nie krępuję się itd. Nie ma takiej osoby. Mogę jedynie powiedzieć, że mam tak w jakimś stopniu przy rodzicach. Ale to też zależy dużo od sytuacji. Nie mam żadnej innej osoby, która byłaby ze mną na tyle blisko, aby można było powiedzieć, że czuję się na tyle dobrze w czyimś towarzystwie, aby zaczął zmniejszać się dystans i wraz z nim dyskomfort, zakłopotanie, obawy itp. W pełni swobodnie, dobrze czuje się jedynie przy sobie. Z ludźmi zawsze jest jakiś zgrzyt.