20 Wrz 2017, Śro 16:04, PID: 711590
Co znaczy klaps? Jeśli nie boli, to co to za kara? Rozumiem, że ma dotkliwie zaboleć, bo tylko wtedy ma sens, więc nie róbmy z tego słodkiego klapsika, który brzmi tak uroczo i bezproblemowo.
Od momentu, kiedy dziecko ma możliwość podejmowania jakichś decyzji, jest możliwość a) dopilnowania, żeby zrobiło to, co chcemy b) powiedzenia prostym językiem, czego oczekujemy c) nałożenia sankcji. Jeśli dziecko nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego musi sobie posiedzieć w kącie za karę, to nie zrozumie też, dlaczego ktoś sprawia mu ból, więc mamy szansę jedynie wywołać efekt strachu związanego z konkretnym zachowaniem, co rzeczywiście jest skuteczne, ale na tym forum szczególnie powinniśmy wiedzieć, że nie jest to dobrym pomysłem. W związku z tym, że dzieciak nie rozumie, to uczucie strachu może połączyć nie tak, jak tego oczekujemy z niepożądanym zachowaniem, ale np. z konkretnym miejscem albo rodzicem. I może się bać, chociaż nie wie nawet, dlaczego. Śmieszny argument z tym, że 'nie pamiętam, że mnie mama biła, jak miałem 2 latka, więc wszystko super '. Nie twierdzę, że każde takie zdarzenie jest traumatyczne. Większość ludzi lekko znosi wiele rzeczy. Ale skoro można w ten sposób zaszkodzić i są inne metody, to po cholerę? Bezpośrednią przyczyną tych 'klapsów' jest to, że rodzic chce sobie w danej chwili ulżyć. Bachory potrafią być wkurzajace więc jest to świetna wymówka, żeby rozładować emocje. Jeśli ktoś mi powie, że bije swoje dziecko, na chłodno, roztropnie z wyliczoną ilością razów za konkretne przewinienie, to najpierw uśmiechnę się z niedowierzaniem, a za chwilę zacznę zastanawiać, czy nie jest sadystą.
Hahahahaah zupa za słona, to trzeba bić żonę hahahahahaahah. Nie wiem, czasem przez chwilę zastanawiam się, czy to ja nie mam poczucia humoru, ale to trwa tylko chwilę, bo szybko uznaję, że to tylko głupota interlekutora.
Od momentu, kiedy dziecko ma możliwość podejmowania jakichś decyzji, jest możliwość a) dopilnowania, żeby zrobiło to, co chcemy b) powiedzenia prostym językiem, czego oczekujemy c) nałożenia sankcji. Jeśli dziecko nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego musi sobie posiedzieć w kącie za karę, to nie zrozumie też, dlaczego ktoś sprawia mu ból, więc mamy szansę jedynie wywołać efekt strachu związanego z konkretnym zachowaniem, co rzeczywiście jest skuteczne, ale na tym forum szczególnie powinniśmy wiedzieć, że nie jest to dobrym pomysłem. W związku z tym, że dzieciak nie rozumie, to uczucie strachu może połączyć nie tak, jak tego oczekujemy z niepożądanym zachowaniem, ale np. z konkretnym miejscem albo rodzicem. I może się bać, chociaż nie wie nawet, dlaczego. Śmieszny argument z tym, że 'nie pamiętam, że mnie mama biła, jak miałem 2 latka, więc wszystko super '. Nie twierdzę, że każde takie zdarzenie jest traumatyczne. Większość ludzi lekko znosi wiele rzeczy. Ale skoro można w ten sposób zaszkodzić i są inne metody, to po cholerę? Bezpośrednią przyczyną tych 'klapsów' jest to, że rodzic chce sobie w danej chwili ulżyć. Bachory potrafią być wkurzajace więc jest to świetna wymówka, żeby rozładować emocje. Jeśli ktoś mi powie, że bije swoje dziecko, na chłodno, roztropnie z wyliczoną ilością razów za konkretne przewinienie, to najpierw uśmiechnę się z niedowierzaniem, a za chwilę zacznę zastanawiać, czy nie jest sadystą.
Hahahahaah zupa za słona, to trzeba bić żonę hahahahahaahah. Nie wiem, czasem przez chwilę zastanawiam się, czy to ja nie mam poczucia humoru, ale to trwa tylko chwilę, bo szybko uznaję, że to tylko głupota interlekutora.