18 Wrz 2017, Pon 21:36, PID: 711508
nawet "klaps" to pójście na skróty, objaw problemów z komunikacją i emocjami no i brakiem empatji..
zamiast traktować swoje dziecko jak człowieka o równych z twoimi prawach określasz ręką granice dyskusji .. być może większości się zdarzy wymierzyć klapsa swoim dzieciom i mogę to zrozumieć bo czasem dzieci doprowadzają nas do rożnych emocji (lecz to że nad emocjami nie panujemy jest naszą odpowiedzialnością, mimo tego że może wynikać z naszego dzieciństwa) ale to raczej błąd i porażka niż metoda wychowania,
większość osób mówi że sami dostawiali klapsy i jakoś wyrośli na ludzi .. tylko jakich z jakimi problemami? ktoś może napisać ze to nie z powodu klapsa te problemy .. oczywiście, ten klaps raczej jest symptomem problemów, rodzice mają problemy z emocjami to i ich pociechy mają takie problemy, tylko czemu je karać biciem za to że nie jesteśmy je wstanie nauczyć jak sobie radzić z emocjami?
I tak klapsem można wychować grzecznego nie "bachora" który chodzi jak w zegarku, ale jakoś nie jestem przekonany że o to chodzi w wychowaniu dzieci i w imię czego to by moc uniknąć "niekomfortowej sytuacji"?
swoją drogą jak się wsłuchać co ludzie mówią do dzieci w niekomfortowych sytuacjach by nie wyglądać na nieradzących sobie z dzieckiem (zastraszanie, zawstydzanie, groźby porzucenia) to może lepiej jak by dali klapsa .. ale jedno i drugie to krzywdzenie drugiego człowieka
zamiast traktować swoje dziecko jak człowieka o równych z twoimi prawach określasz ręką granice dyskusji .. być może większości się zdarzy wymierzyć klapsa swoim dzieciom i mogę to zrozumieć bo czasem dzieci doprowadzają nas do rożnych emocji (lecz to że nad emocjami nie panujemy jest naszą odpowiedzialnością, mimo tego że może wynikać z naszego dzieciństwa) ale to raczej błąd i porażka niż metoda wychowania,
większość osób mówi że sami dostawiali klapsy i jakoś wyrośli na ludzi .. tylko jakich z jakimi problemami? ktoś może napisać ze to nie z powodu klapsa te problemy .. oczywiście, ten klaps raczej jest symptomem problemów, rodzice mają problemy z emocjami to i ich pociechy mają takie problemy, tylko czemu je karać biciem za to że nie jesteśmy je wstanie nauczyć jak sobie radzić z emocjami?
I tak klapsem można wychować grzecznego nie "bachora" który chodzi jak w zegarku, ale jakoś nie jestem przekonany że o to chodzi w wychowaniu dzieci i w imię czego to by moc uniknąć "niekomfortowej sytuacji"?
swoją drogą jak się wsłuchać co ludzie mówią do dzieci w niekomfortowych sytuacjach by nie wyglądać na nieradzących sobie z dzieckiem (zastraszanie, zawstydzanie, groźby porzucenia) to może lepiej jak by dali klapsa .. ale jedno i drugie to krzywdzenie drugiego człowieka