09 Lis 2018, Pią 15:30, PID: 770557
@nika32, troszkę Cię tutaj nie rozumiem. Masz myśli samobójcze, które, jak słusznie zresztą zauważasz, spowodowane są nadmiernym spożywaniem alkoholu, ale jednocześnie tego nadmiernego spożycia nie żałujesz. No dobra... Doskonale Cię rozumiem, bo to idealny przykład oddziaływania mechanizmów o których wspominałem wcześniej, ale tak na chłopski rozum: naprawdę nie dostrzegasz strat z tego spożycia? Wiesz, na terapii uzależnienia mówi się, że każdy uzależniony ma swoje dno, tzn. moment w którym te straty stają się na tyle dotkliwe, że w końcu taka osoba zaczyna zdawać sobie z ich konsekwencji. Ale czy warto na nie czekać? Ja tam widzę, że na forum jest wiele osób, które poszły w zaprzeczanie tak głęboko, że jedynym co można zrobić to pozostawienie ich z tym problemem samych sobie, ale jednak w Tobie dostrzegam inteligentom dziewczynę, także jak uzależniony uzależnionemu powiem Ci, że warto to wszystko zatrzymać w momencie, w którym ten alkohol nie zasiał jeszcze takiego spustoszenia. Bo potem... Potem, kiedy jest już za późno, pozostaje jedynie żal, rozgoryczenie i ogromne poczucie winy.