01 Cze 2018, Pią 10:16, PID: 748452
Po dużych dawkach staję się aż zanadto towarzyski i uwalnia się ze mnie duża ilość głupoty. W normalnych warunkach staram się ją skrywać, ale pod wpływem nie jestem w stanie nad tym panować, to silniejsze ode mnie, jak świadoma marionetka, niby wiem, że będę tego żałował rano, ale w danym momencie mam w to kompletnie wbite. Ale lubię ten stan, gdyby nie to, że mieszkam z rodzicami to pewnie bym wlewał w siebie co drugi dzień. Alko to mój osobisty wehikuł, pozwala cofnąć mi się do czasów sprzed zaburzeń. xd