04 Sie 2017, Pią 12:45, PID: 708597
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Sie 2017, Pią 13:20 przez araya.)
Zdecydowanie przeszkadza, przynajmniej w moim przypadku. Szybko zrywa mi się film, potem nic nie pamiętam. Problem mój jest taki, że o ile piję rzadko, o tyle nie mam umiaru. Potem takie picie długa odbija mi się "czkawką". Fatalne samopoczucie, głupie myśli, itd.
Oczywiście nie każde moje picie alkoholu kończy się w ten sposób. Czasem piję sobie jedno czy dwa piwa i to wszystko, wtedy jest ok. Niestety ja bardzo szybko łapię tzw. smaki. Czasem nawet to potrafi być przy drugim czy trzecim piwie. I to jest moja zguba, nie cierpię tego. Po takim większym piciu potrafię mieć długie przerwy, czasami nawet całkowitej abstynencji, od alkoholu. Ale mimo wszystko po jakimś czasie znów mnie ciągnie żeby się napić i wyluzować. Nie chcę mi sie wierzyć by był to jakiś stopień alkoholizmu bo ja potrafię i przez 2 albo 3 miesiące nie wypić praktycznie ani kropelki.
Oczywiście nie każde moje picie alkoholu kończy się w ten sposób. Czasem piję sobie jedno czy dwa piwa i to wszystko, wtedy jest ok. Niestety ja bardzo szybko łapię tzw. smaki. Czasem nawet to potrafi być przy drugim czy trzecim piwie. I to jest moja zguba, nie cierpię tego. Po takim większym piciu potrafię mieć długie przerwy, czasami nawet całkowitej abstynencji, od alkoholu. Ale mimo wszystko po jakimś czasie znów mnie ciągnie żeby się napić i wyluzować. Nie chcę mi sie wierzyć by był to jakiś stopień alkoholizmu bo ja potrafię i przez 2 albo 3 miesiące nie wypić praktycznie ani kropelki.