25 Maj 2017, Czw 13:58, PID: 702802
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Maj 2017, Czw 14:04 przez fleur.)
W sumie to widać, że tylko wobec mnie zachowuje się tak dziwnie.
On się boi odrzucenia, ale pomyślcie też o tym, że ja też się boję. Nie jestem na tyle odważna, aby spytać się go, czy jest zainteresowany. To dopiero początek liceum. Nie chcę ryzykować.
Najbezpieczniej byłoby się go spytać dlaczego nie chce ze mną rozmawiać. Powiedzieć mu, że mi to przeszkadza i dlaczego mi przeszkadza. Tylko znów problem w tym, że kompletnie nie wiem jak sie za to zabrać, boję się jego reakcji i to chyba znów będzie coś w stylu zmuszania i narzucania się (nie wiem, nie znam się). Pierwszy raz staram się o czyjeś względy, nie mam kompletnie o tym pojęcia, nie chcę nic zepsuć, nie chcę wyjść na głupka. Pisząc to, pomyślałam, że on może myśli podobnie. On nie miał nigdy do czynienia z dziewczynami. Czuję, że ta rozmowa jest potrzebna, tylko nie wiem jak mam rozpocząć, jak mu to powiedzieć, itp. Rozmawiałam z zaufanymi osobami na ten temat i powiedziały mi, że on może się bać, że ludzie w szkole zaczną gadać, że my coś ze sobą "ten". Prawdopodobne, czy raczej nie?
Ostatnio zahaczyliśmy o temat związków. Z rozmowy wynikło, że poprzez związek rozumiemy coś poważnego.
Wydaje mi się, że nie wyobraża siebie w związku, ze względu na jego samoocenę, twierdzi, że nikt go nie chce, ale ta rozmowa była dość dawno.
On się boi odrzucenia, ale pomyślcie też o tym, że ja też się boję. Nie jestem na tyle odważna, aby spytać się go, czy jest zainteresowany. To dopiero początek liceum. Nie chcę ryzykować.
Najbezpieczniej byłoby się go spytać dlaczego nie chce ze mną rozmawiać. Powiedzieć mu, że mi to przeszkadza i dlaczego mi przeszkadza. Tylko znów problem w tym, że kompletnie nie wiem jak sie za to zabrać, boję się jego reakcji i to chyba znów będzie coś w stylu zmuszania i narzucania się (nie wiem, nie znam się). Pierwszy raz staram się o czyjeś względy, nie mam kompletnie o tym pojęcia, nie chcę nic zepsuć, nie chcę wyjść na głupka. Pisząc to, pomyślałam, że on może myśli podobnie. On nie miał nigdy do czynienia z dziewczynami. Czuję, że ta rozmowa jest potrzebna, tylko nie wiem jak mam rozpocząć, jak mu to powiedzieć, itp. Rozmawiałam z zaufanymi osobami na ten temat i powiedziały mi, że on może się bać, że ludzie w szkole zaczną gadać, że my coś ze sobą "ten". Prawdopodobne, czy raczej nie?
Ostatnio zahaczyliśmy o temat związków. Z rozmowy wynikło, że poprzez związek rozumiemy coś poważnego.
Wydaje mi się, że nie wyobraża siebie w związku, ze względu na jego samoocenę, twierdzi, że nikt go nie chce, ale ta rozmowa była dość dawno.